Dopełnijcie mojej radości

2 dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, 3 a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. 4 Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich! (Flp 2)

 

Pan każdemu daje jakiś talent – każdemu inny. Jednemu intelekt, drugiemu umiejętność odnajdowania istoty rzeczy, trzeciemu intuicję etyczną, czwartemu żarliwość w modlitwie… Każdy z nich ma prawo czuć się lepszy od innych, bo rzeczywiście w czymś nad innymi góruje. A jednak Paweł mówi wyraźnie w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie

Barbara początkowo gościła jedynie na innych blogach – swojego zaczęła prowadzić dopiero od początku roku. Szybko się okazało, że jej blog stał się najwyżej stojącym w rankingach onetu w grupie blogów o tematyce religijnej, zdecydowanie wyprzedzając blogi tych, którzy Barbarę namawiali do jego założenia. Teraz właśnie trwa zmasowany atak na Barbarę; prym wiedzie Ateista, ale do ataku przyłączyli się i inni. W tych atakach wykorzystywane jest to, co Basię boli najbardziej – okazywanie wyższości w stosunku do niej ze względu na jej brak wykształcenia. A przecież Paweł mówi wyraźnie w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie.  A Barbara przewyższa nas wszystkich żarliwością swojej wiary. Właśnie prostota w najlepszym znaczeniu tego słowa, płynąca z tego nakazu 37 Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (Mt 5) sprawia, że tyle osób do niej przychodzi i tak ceni sobie to, co ona pisze. Z drugiej jednak strony drażni to innych – tych, którzy chcieliby trzymać rząd dusz…

 

 

 

Wy mówicie

25 Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne? 26 Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. 27 A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. 28 Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze.  (Ez 18)

 

Czego każdemu życzę.

Gdy więc przyszli pierwsi

10 Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. 11 Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, 12 mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”.  (Mt 20)

 

 

Czy i my nie szemramy? (no bo inni mądrzejsi, zdolniejsi, młodsi?) Dzielnie znosiliśmy trudy życia, nie skarżyliśmy się, a Ty nie masz dla nas specjalnej nagrody, specjalnego wyróżnienia?

 

 

 

Łańcuszek

No i wpadłem w łańcuszek – wywołała mnie Iza. Do tej pory wszelkim łańcuszkom dawałem odpór, ale tym razem ze względu na stawiane pytania:
Dlaczego piszę bloga?
Co daje mi blog?
Jak blog zmienił moje życie?
sądzę, że powinienem odpowiedzieć. Czas stawiania tych pytań wypada niemal dokładnie w drugą rocznicę mojego blogowania (startowałem 3 września 2006 roku) – pora więc na jakieś podsumowania.
Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to łatwo mi odpowiedzieć, jak to się zaczęło: Od jakiegoś czasu przeczesywałem inetrnet w poszukiwaniu „Listów o miłości”; ponieważ od samego początku były one tekstem publicznym, mogłem przypuszczać, że ktoś już je umieścił w internecie. Tak jednak nie było. W tym czasie otrzymałem maila od osoby, która nazywała się tak samo, jak adresatka listów (ale która była zupełnie inną osobą) – zapraszała mnie do odwiedzenia pewnego bloga. Blog ten mnie nie zachwycił. ale wtedy odkryłem bloga Angeliki (niestety, już go nie prowadzi) – przekonałem się, że blog, to całkiem sympatyczna forma.
 
Dlaczego założyłem swojego bloga? – bo chciałem innych zarażać swoim spojrzeniem na Boga i miłość.
 
Nie mogę napisać, że go pisałem, bo przecież ten tekst powstawał dwadzieścia lat wcześniej! Ale przez to istotna była druga decyzja – co dalej?, gdy już „Listy..” się skończyły. Wydawało mi się wówczas, że nie mogę tego bloga tak po prostu zamknąć, że są ludzie (i co dla mnie ważne – ludzie młodzi), którzy przyzwyczaili się do tego, co piszę i chcieliby móc to czytać nadal.
 
Co więc dawał mi blog?
Dawał poczucie, że to, co robię, komuś służy; poczucie, że pomagam w zrozumieniu sensu naszego pobytu tu na ziemi, że pomagam w nabraniu właściwej (bo nieskończonej) perspektywy do własnego życia, bo pokazuję, że nie sposób sensownie mówić o miłości, nie mówiąc o Bogu..
 
Czy rzeczywiście tak było?
Myślę, że to tylko moje marzenia. Sam doprowadziłem do tego, że się nigdy nie spełniły – za dużo pisałem o sobie, o swoich problemach… Sam odstraszyłem wszystkich, których „Listy..” przyciągnęły. Nie ma już nikogo z tych pierwszych czytelników – wiele osób odeszło po angielsku, ale częste były również huczne rozstania.
 
Jak więc blog zmienił moje życie?
Zdemaskował mity. Nie pozwolił na utrzymywanie w sobie przekonania, że świat ptrzebuje mnie takiego, jaki jestem, że mam co dawać… Mój czas już minął…
 
 
* * *
 
Do kogo teraz kieruję te pytania?
– Do Basi-Ewy,
– Metonimii,
– Paola,
– Malbii
– i Czardasza.
Jest więcej osób, którym chętnie zadałbym te pytania, ale albo nigdy nie prowadziły swoich blogów (jak Moherek, czy Nela), albo ich blogi zamierają (nowych notek albo nie ma wcale, albo pojawiają się sporadycznie), lub też małe jest prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie do mnie zajrzą (do dwóch ostatnich grup należy wspomniana wcześniej Angelika, należy Paulinka, należy Gwiazdeczka, Teri, Kamisia, Anna, Ania, Angel, Iwka czy Tadeusz nie mówiąc już o tych, których od dawien dawna tu nie było). Ale oczywiście jakby ktoś z nich, lub ktoś, kogo w ogóle nie wymieniłem, podjąłby ten łańcuszek, to byłoby mi bardzo miło. Wszyscy mogą się czuć przeze mnie zaproszeni.
 
 
 
 
 
 

Wzywajmy

Ps 145, 2-3, 8-9, 17-18
 
Refren: Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywają.

Każdego dnia będę Ciebie błogosławił *
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
a wielkość Jego niezgłębiona.

Refren: Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywają.

Pan jest łagodny i miłosierny, *
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich, *
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Refren: Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywają.

Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach *
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, *
wszystkich wzywających Go szczerze.

Refren: Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywają.

 

Wzywajmy Go!

 

Szukajcie Pana

6 Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć,
    wzywajcie Go, dopóki jest blisko!
7 Niechaj bezbożny porzuci swą drogę
    i człowiek nieprawy swoje knowania.
    Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje,
    i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.
8 Bo myśli moje nie są myślami waszymi
    ani wasze drogi moimi drogami –
    wyrocznia Pana.
9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
    tak drogi moje – nad waszymi drogami
    i myśli moje – nad myślami waszymi.

 

                                                                   (Iz 55)

 

Czy to możliwe, by Pan nie pozwolił się znaleźć?

Czy to możliwe, by Pan nie był blisko?

 

* * *

Zagrożeniem dla nas samych są nasze myśli, nasze pragnienia – łatwo wybieramy nie te drogi, które Pan nam wskazuje, lecz te, które nam wydają się atrakcyjniejsze. Myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami; nie szukamy tych właściwych dróg, lecz szukamy własnych. Wydaje nam się, że wybieramy to, co najlepsze, a tymczasem narażamy się na to, że już nigdy nie usłyszymy Boga, który stoi obok nas i do nas woła…

 

 

 

 

 

ale po to, by świat został przez Niego zbawiony

17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. (J 3)

Posłuchajmy zresztą dalej (czytanie niedzielne kończyło się w tym miejscu):

18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. 19 A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. 20 Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. 21 Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».

 

Tym razem przedstawiłem dalszy ciąg ewangelii, by zwrócić uwagę na pewną bardzo istotną sprawę – to, że Chrystus zbawił świat nie zmienia faktu, że nasze zbawienie zależy jednocześnie od nas samych. Jezus nas zbawił, ale jednak ostateczna decyzja leży po naszej stronie.

 

 

 

 

Aby na imię Jezusa …

9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył
    i darował Mu imię
    ponad wszelkie imię,
10 aby na imię Jezusa
    zgięło się każde kolano 
    istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.

(Flp 2)

 

Jeśli czasami wydaje Ci się, że jesteś całkowicie bezbronna (bezbronny), to dobrze:) Bo to przed Nim zegnie się każde kolano; nawet wtedy, gdy jesteś bezbronna (a wręcz szczególnie wtedy) Twoją mocą, Twoim oparciem, Twoją siłą jest Chrystus!

 

 

 

Uniżył samego siebie

6 On, istniejąc w postaci Bożej,
    nie skorzystał ze sposobności,
    aby na równi być z Bogiem,
7 lecz ogołocił amego siebie,
    przyjąwszy postać sługi,
    stawszy się podobnym do ludzi.

    A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
8 uniżył samego siebie,
    stawszy się posłusznym aż do śmierci –
    i to śmierci krzyżowej.    (Flp 2)

 

My przeciwnie – wolimy się wywyższyć, udając, że jesteśmy równi Bogu.

 

 

 

 

Nikomu nie bądźcie nic dłużni

 8 Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. (Rz 13)

 

 

Nam prawo kojarzy się z kodeksem karnym. Tymczasem dla Żydów Prawo, to coś znacznie więcej niż paragrafy wymagające wypełnienia – to przepis na dobre życie. Jeśli więc św. Paweł pisze Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo, to pisze, że taki człowiek wypełnił sens swojego życia.