Powołanie

Tym razem przytoczę swoją wypowiedź na blogu Joasika (http://bez-ciebie-upadam.blog.onet.pl). Joasik umieścił notkę, w której zastanawiał się nad swoim powołaniem. Rozważania zostały zilustrowane prześlicznym rysunkiem (warto tam zajrzeć choćby dla tego rysunku):

Dla tego obrazka wybrałbym powołanie zakonne! Ale na poważnie Bóg dla każdego ma jego indywidualną drogę. To jest najtrudniejsze do pojęcia, ale Bóg tak to wszystko poukładał, że każdy z nas jest niezastąpiony, posiadający swoje jedno, jedyne miejsce, przeznaczone tylko dla niego. Tu nikogo nikim nie da się zastąpić. A skoro tak, to czy istnieje jakiekolwiek powołanie, które byłoby ważniejsze od innych?
To w planie ogólnym.
Ale można też spojrzeć na konkretna osobę.
W tym planie jest z kolei tak, że każda z tych wyznaczonych przez Boga dróg, jest drogą wiodącą w najprostszy sposób daną osobę wprost w Jego ramiona. Choćby ta moja droga z żoną, która mnie nie kocha. Komuś może się wydawać dziwna, nie do przyjęcia, wymagająca odrzucenia… Ale gdybym tylko spróbował od niej się oddalić, to szybko bym się przekonał, że tylko wydłużyłbym swoją drogę do Pana. To jest moje powołanie i dla mnie najlepsze. Gdyby istniało jakieś inne lepsze, to Bóg postawiłby mnie na tamtej drodze; skoro nie postawił, to ta droga, którą idę, jest dla mnie najlepsza.

A co Wy na to? – są jakieś lepsze i jakieś gorsze powołania?