Trzech Króli

Zgodnie z zapowiedzią relacja z żywej szopki z kościoła św. Stanisława Kostki, dokąd wraz z córką przybyłem w Trzech Króli:

  

Tu zobaczyłem co prawda tylko dwa króle, ale domyślałem się, że to nie o nie chodziło.

I rzeczywiście po chwili zauważyłem pierwszego króla, jak przybywa na osiołku:

  

Za nim następny:

  

Ale gdzie trzeci? – niepokoiłem się coraz bardziej.

Tu już anioły podążają:

  

a trzeciego króla nie widzę.

A nie – trzeci król już dawno przybył, już jest ze Świętą Rodziną, wszak to w jego parafii:

  

Nawet dostąpił tego zaszczytu i Jezuska przez trochę potrzymał.

Po chwili jednak oddał z wyraźnym uczuciem ulgi:

  

(tylko św. Józef czegoś smutny).

Chóry anielskie śpiewały Dzieciątku:

  

Ale Święta Rodzina ostrzeżona przez Mędrców, zaczęła się szykować do drogi:

  

Wzięła ze sobą jednego anioła dla ochrony:

  

i wyruszyła do Egiptu. Tylko Jezusek popłakał się na koniec:

  

bo żal było mu odjeżdżać, gdy tak pięknie śpiewały te chóry.

 

Jeśli ktoś chciałby pobrać sobie te zdjęcia (myślę tu nade wszystko o Świętej Rodzinie, o aniołach i Trzech Królach), to wszystkie, jakie zrobiłem, są pod adresem http://foto.onet.pl/cmyqd,drx6iiiz0iwi,6a92e?D=1

 

Dziś z samego rana (9 stycznia) dostałem maila od ks. Zygmunta Malackiego, którym chciałbym się pochwalić:

Bardzo serdecznie dziękuję. Wspaniałe. Serdecznie pozdrawiam. Niech Bóg darzy potrzebnymi łaskami.

Szczęść Boże

x. Zygmunt

Przyznam, że bardzo miło dostawać takie maile.

 

 

 

31 odpowiedzi na “Trzech Króli”

  1. jake to cudowne!!!! Zazdroszczę, ze mogłeś to zobaczyć na własne oczy! Piękna szobka i komentarze 🙂 Pozdrawiam

    1. Jak wspaniały kapłan, to i szopka u niego znakomita! A na przyszły rok zaplanuj sobie wizytę (dokładne namiary na kościół św. Stanisława Kostki w linkach na starym blogu ph. ks. Z. Malacki – oczywiście to on jest na zdjęciach). Pozdrawiam serdecznie.

  2. Jestem zauroczona, te zdjęcia zapierają dech w piersiach, dziekuję za zaproszenie

    1. Ciebie również zapraszam w imieniu ks. Zygmunta Malackiego – to najlepiej przeżyć samej (a po cichu to Ci powiem, że to Duch Święty mną pokierował, że przyszedłem akurat w takim momencie – wygląda wszystko na ukartowane, a wcale nie było).

    1. Nie wiem, czy oglądałaś zdjęcia na foto-onecie – okazało się, że „udźwig” osła jest całkiem spory. I rzeczywiście doskonale znosił to dosiadanie.

      1. nie oglądałam. Ja tak z miłości do zwierząt. Popatrz jaki ten osiołek ma smutny pyszczek

        1. To jest osiołek z ZOO – tam znajdziesz więcej jego zdjęć i zobaczysz jeszcze drugiego.

  3. Dziękuje za zaproszenia i bardzo ładna to szopka no no …;-)Czy ten w krawacie to TY?;) ovczywiście jak nie chcesz nie odpowiadaj;) pozdrawiam

    1. Ja robiłem zdjęcia, więc na żadnym mnie nie ma (na zdjęciach nie ma również mojej córki). Przy czym choć to wygląda na ukartowane, wygląda na to, jak bym wiedział wcześniej, kiedy będzie tam ks. Z. Malacki i że wiedziałem, że oprócz Świętej Rodziny będą tam chóry anielskie, to jednak tak nie było – wyraźnie Duch Święty mnie zaprowadził akurat w tym czasie (i jestem Mu za to ogromnie wdzięczny – był to dla mnie najpiękniejszy dzień w całym okresie świąt).

  4. Bardzo sympatyczny blog Leszku. Dlaczego on ma nie być tak mądry jak poprzedni? Jest inny 🙂 i taki ciepły, rodzinny.

    1. Co za zaszczyt – bardzo miło mi tu gościć Ciebie Moherku! A co do bloga, to takie zadanie, jak napisanie „Listów..” dostaje się od Boga tylko raz w życiu. Oczywiście cały czas widzę, że mną kieruje (jak choćby po tym, że do tej szopki trafiłem dokładnie w tym momencie, w którym tyle się w niej działo), więc mam nadzieję, że przynajmniej od czasu do czasu kieruje również moimi myślami, ale przecież wiem, że nic ważnego już nie napiszę.

      1. To co ważne każdego dnia może być inne. Czasem zwyczajne, czasem fascynujące… ważna jest gotowość przyjęcia tego tak jak przychodzi i twórczego przeżycia nie tylko samemu ale wraz z ludźmi, którzy są wokół nas. I do tego tak, żeby tego chcieli i było im przyjemnie:) No i ja myślę, że Ty to wszystko właśnie robisz. I nieźle Ci idzie :DPowodzenia :):):)

        1. Oby tak było – bardzo bym tego chciał. Ale obawiam się, że tak nie jest. Wczoraj weszło bardzo dużo ludzi, ale normalnie wchodzi mało – jednak wygląda na to, że to ja sam jakoś nabiłem. Niespecjalnie ludziom jest potrzebne to, co robię. Najlepszym dowodem poprzednia notka – niby temat dyskusyjny, a nie zainteresował moich czytelników. Ale ten „reportaż” mi się udał. Choć i tu mi smutno, bo ks. Zygmunt Malacki, którego specjalnie zapraszałem mailowo, mnie nie odwiedził.

    1. Ze Złocieńca masz daleko, a szkoda, bo naprawdę warto ją zobaczyć na własne oczy. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie.

  5. Szopka supcio :)A swoją drogą, dzisiaj jest 8 stycznia, więc…”Dzisiaj są Twoje kolejne urodziny, wszystkiego najlepszego i szczęśliwych lat, @–<-- róża tylko jedna, ale jakże piękna, nie martw się mały na kwiaty przyjdzie jeszcze czas, na kwiaty przyjdzie jeszcze czas". Wszystkiego najlepszego w dniu twoich urodzinek, uszka do góry, serducho bardziej otwarte, i więcej wiary w swoje możliwości, innych i Boga. Buźka :*

    1. Piękna róża – ale to dla mnie szok, je wtedy tylko tak, by się odezwać, byś wiedziała, że codziennie do Ciebie zaglądam. Dziękuję bardzo.

  6. Witam po dłuższej przerwie. Pan Bóg dał mi niezapomnianą łaskę bycia przez tydzień tam gdzie dojrzewało chrześcijaństwo czyli w Rzymie. Tam dopiero można nauczyć się mądrości 😉 Ze spóźnionymi życzeniami noworocznymi – Emaus

    1. Dziękuję bardzo za życzenia. Dzisiaj zauważyłem Twoją notkę, tak więc wiem już, że niepokój mój był niepotrzebny. A ja Tobie życzę, by ten rok był przepełniony takimi wyjazdami!

  7. Jakie to cudowne!! Az sie serce raduje jak sie na to patrzy a na zywo…oj to pewnie cudowne przezycie:) POzdrawiam

    1. Na moim starym blogu znajdziesz link do x. Zygmunta, a tam dokładne namiary na kościół – w tym roku, jak sądzę, nie będzie już tak uroczyście, by była cała Święta Rodzina, ale w przyszłym na pewno. Wybierz się tam. Zapraszam – przeżycie rzeczywiście niezwykłe. Zapraszam częściej.

  8. Bardzo ładna szopka. U mnie w Łodzi też była żywa szopka w katedrze, ale nie było żywego dzieciątka. A szkoda. Piękna ta szopka, na prawdę. Musiało być tam pięknie, bo w końcu zdjęcia nie oddadzą wszystkiego. Pozdrawiam Isabelle

Możliwość komentowania została wyłączona.