Na pewnym blogu, do którego nie ma u mnie linka, próbowałem polemizować z pewnym przekonaniem zawartym w notce:
Piszesz „W zniewoleniu największą wolnością jest śmierć….To ona daje ukojenie w cierpieniu, ona czuwa i tylko ona czeka….”, ale niby skąd wiesz, że śmierć daje ukojenie w cierpieniu? A nie obawiasz się przypadkiem, że śmierć zadana sobie samej utrwala cierpienie? Skąd Twoje cierpienie dziś? – stąd, że nie czujesz się kochaną. Pragniesz być kochaną, ale skoro nie nie odczuwasz wokół siebie miłości, to cierpisz. Czy jeśli odbierzesz sobie życie, poczujesz wokół siebie miłość? – odpowiedź na to pytanie dobrze znasz. A więc cierpienie nie zniknie, a utrwali się na wieczność. Kto więc podpowiada Ci takie myśli, że w zniewoleniu największą wolnością jest śmierć? Na to pytanie odpowiedź też znasz – wiesz dobrze, że podpowiada Ci to ten, który Ciebie zniewala. W końcu on jest ojcem kłamstwa i zarazem tego kłamstwa największym mistrzem.
|