21:37

Dzisiaj nietypowa notka – przedstawię tu coś, co napisałem przed dwoma laty:
 Tego dnia poszedłem na mszę o dwunastej, przyjmując komunię w oczywistej intencji. Po powrocie siedziałem murem przy telewizorze przełączając go między tvn24 (dobry serwis informacyjny), a tvp1 (spokój relacji). I tak to trwało do godziny 21-szej, kiedy to tvp1, ku memu zaskoczeniu, zaczęła nadawać Pana Tadeusza. Gdy pierwszy szok już minął, uznałem, że to jednak całkiem niezły pomysł i dużą przyjemnością zacząłem oglądać film.

Jednak po pewnym czasie poczułem, że muszę pójść pod św. Annę. Nie chcę (bo chciałem oglądać Pana Tadeusza), lecz muszę.

Wyszedłem dokładnie w godzinie śmierci Ojca Świętego, czego, rzecz jasna, wtedy jeszcze nie wiedziałem. Wręcz przeciwnie – idąc, byłem całkowicie pewien, iż dzisiaj to się nie może zdarzyć – pewnie jutro, ale nie dziś! (zapomniałem, że Bóg nie cofnął swego wybrania i żydowski sposób liczenia czasu nadal obowiązuje).

Na to, by dostać się do wnętrza św. Anny, oczywiście nie miałem co liczyć. Jednak nie miałem problemu z tym, by stanąć na tyle blisko telebimu, aby widzieć ks. Bogdana mówiącego, jak ten wieczór będzie wyglądał. Blisko mnie było stanowisko telewizji polskiej, przy którym jakaś dziennikarka szykowała się do wejścia na antenę. W pewnym momencie usłyszałem To co – mamy skręcać reakcje?, ale do mnie nadal nie docierało, co to oznacza. Jednak po chwili rzeczywiście zaczęli skręcać.

Na telebimie pojawił się obraz z telewizji publicznej – jakiś ksiądz przekazał wiadomość, której tak bardzo nie chcieliśmy usłyszeć, a operator zaczął pokazywać różne zdjęcia Papieża – m.in. to z Wadowic, na którym Papież cały był jednym wielkim uśmiechem. I wtedy stało się coś niezwykłego – ja również zacząłem się uśmiechać. Miałem łzy w oczach, ale moja twarz odpowiadała Ojcu Świętemu na jego uśmiech. Ale to nie koniec – uświadomiłem sobie, że w tym momencie zyskałem ojca! Po śmierci moich najbliższych – ojca, mamy, brata, dotkliwie odczuwałem osamotnienie (to naprawdę głupio nie mieć z kim pogadać czy to o sprawach ważnych, czy to po prostu mieć się przed kim wygadać), ale w tym momencie zyskałem ojca. I to jakiego!

Wcześniej był kimś bardzo ważnym dla mnie, ale nie był mój; był moim Papieżem, ale nie był mój – nie mógł być mój, bo przecież mnie nawet na oczy nie widział (często powtarza się takie zdanie, że każdy, kto tylko chciał, już sobie zrobił zdjęcie z Ojcem Świętym – co jest dobrym szyderstwem z naszych polityków, ale jest jednak stwierdzeniem nieprawdziwym – ja nie tylko, że nie mam zdjęcia – mnie Papież nawet na oczy nie widział). Teraz jest już mój, bo będąc w innym wymiarze przestrzeni, ta przestrzeń nas już nie oddziela. Jak sądzę takich, dla których stał się mój, są teraz miliony. Mój ojciec – tak na pewno mogę teraz mówić! I tak na pewno mówią teraz miliony osób na świecie. I dla każdego z nas on jest mój.

Czego wszystkim życzę!

14 odpowiedzi na “21:37”

  1. Często nie rozumiem, dlaczego Pan Bóg ciągle obdarza mnie czymś naprawdę niezwykłym. I tak 1 maja 2002 roku miałam szczęście być na audiencji na Placu św. Piotra w Rzymie. Ale to jeszcze nic. Jakimś cudem siedziałam w jednym z pierwszych rzędów, a nie gdzieś z tyłu w tłumie. Do tego drogą po mojej prawej stronie nadjechał Papież… Miałam go prawie na wyciągnięcie ręki. Zdębiałam, zatkało mnie całkowicie, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście, a łzy wzruszenia dławiły… Coś niesamowitego było w tym człowieku. Wtedy odczułam to bardzo mocno. Do dzisjaj jestem pod wrażeniem tamtego spotkania, z którego zostało mi na pamiątkę kilka zdjęć…

  2. Leszku jakie to piękne co napisałeś, tak są w życiu chwile które na zawsze w pamięci pozostają i choć czas przemija- one nie mijają, Wielu dopiero po śmierci Jana Pawła II zrozumiało jaki piekny dar nam zostawił „Dziekujemy Ojcze że byłeś , że jesteś „

  3. Nawet śmierć tak wielkiego Człowieka przyniosła tak wiele łask… on był cały wielkim darem dla świata… Trzymaj sie Leszku:)

  4. Pięknie napisałeś Leszku. Tak to nasz Ojciec, mój i Twój, wielu Polaków, wiielu milionów na świecie. To mój ojciec. I własnie kiedy odszedł, również poczułam ,że już teraz jest mój.Teraz i zawsze.pozdrawiam. zmieniłam link :www.jezus-moim-zyciem.blog.onet.plpalinka

  5. Ojciec Święty tak wiele zrobił dla świata,dla Polski,dla każdego człowieka,oby pamięć o nim nigdy nie zginęła tak jak on nie zginie w moim sercu…

  6. Piękne świadectwo Leszku… 🙂 Ja tez się podzielę swoim. Dwa lata temu byłam chora dość mocno i leżałam w łóżku. 1 kwietnia około godziny 22 wstałam z łóżeczka i pognałam do kościoła modląc się za Ojca Świętego… i jakoś nagle gorączka, zawroty glowy itp minęły… 2 kwietnia o 21 w mojej parafii była Msza Św. za Papieża w której dośc mocno udzielała sie moja wspólnota młodzieżowa. Była to chyba najpiękniejsza Msza na jakiej byłam. Bo wtedy czułam, że wszyscy jestesmy wspólnotą nie tylko Ci, których znam, a kościół był wypełniony po brzegi…. Kiedy na zakończenie śpiewaliśmy „zapada zmrok” z zakrystji wyszedł jeden z księży i powiedział: ” przed chwilą z Rzymu zadzwonił x.Leszek, ze smutną wiadomością. Papież zmarł”. Zapamiętałam te słowa… Mocno we mnie udezyły. Wszyscy w tym momęcie uklękli i modliliśmy się na różańcu… Papież to niesamowity Polak… obyśmy nie zapomnieli… Nie tylko Jego osoby, ale i słów, które do nas kierował… 🙂 Pozdrawiam 🙂

  7. Czego nas nauczył? Nas zawnych pokoleniem JP2. CZEGO NAUCZYŁ MNIE??? [*]

  8. ..a dla mnie Papierz jest sluga Bozym i wiem, ze Jedynego ojca jakiego mam najlepszego to Bog, ktory mi podarowal jeszcze ojca biologicznego, a wlasciwie to ja zostalam mu podarowana..:)

  9. Widzę, że Leszek zamilkł w komentarzach. A to ci psiukus, bo mam takie wrażenie, że z Leszka niezła jest gaduła 😉 Bracie od Queenów i Jana Pawła – bądź pozdrowiony przez młodszą siostrę.

  10. Życzenia dla Ciebie , Twoich Bliskich i Gości : Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawie z rzeżuszki. Gdy nikt nie widzi, chorągiewką buja i beczy cichutko WESOŁEGO ALLELUJA !

  11. przepraszam, ze nie na temat.. ale mam pytanie czy ma ktoś teksty na adoracje przy ciemnicy dla mlodzieży?

Możliwość komentowania została wyłączona.