Dzisiaj

Dzisiaj było mi dziwnie radośnie; będąc w pracy poczułem się taki ukochany przez Pana i taki pełen chęci do życia, taki pełen siły, że wracając do domu postanowiłem zawiesić ten cykl (i to mimo, iż miałem już w napisane 10 odcinków). Pierwsze, co zrobiłem po powrocie, to wysłałem maila do Panny W Jednym Kolorze, że przerywam ten cykl i przesłałem jej to wszystko, z publikacji czego zrezygnowałem (wcześniej przed publikacją przesłałem pierwszy odcinek, w którym się pojawiała, czyli 2). A – dodałem jeszcze, że wydaje mi się, że widziałem ją w telewizji! (w sumie ze dwa zdania).

I będąc cały czas w tak radosnym nastroju, zacząłem oglądać „M, jak miłość”.

Serial się skończył, włączam laptopa, a tam czeka już na mnie mail. Radość trwa nadal.

Niestety nie na długo – mail był tak dla mnie nieprzyjemny, z takimi przeinaczeniami tekstu, z takimi insynuacjami, że cała radość prysła.

W chwilę po tym przyszedł mail z anonimowego konta następującej treści:

 

Jeśli nie przestaniesz pisać o tej dziewczynie
jeśli dalej będziesz ją nękał, pisał o niej i do niej
 to na blogach – dużo popularniejszych od twojego
znajdzie się taka notka:
Żonaty  człowiek
Ojciec dzieciom
Niestety mało zainteresowany rodziną
Za to bardzo – młodymi dziewczynami
dziewczynami, które mają problemy…
Twierdzi, że chce pokazać im drogę do Boga,
chce pomóc poukładać priorytety w życiu …
Zyskuje ich zaufanie, okazuje troskę …
Niestety, gdy dziewczyna zaczyna zauważać,
że nie takiej znajomości chciała
i chce zerwać wszelki kontakt
Ten nęka ją – notkami, mailami …
W końcu wyznaje, w jednej z notek
swoją chorą miłość …
Dziewczyny uważajcie
na podstarzałych facetów w necie
Uważajcie na starych zgrzybiałych starców
A jeśli szukacie podstarzałego gościa
który będzie budował poczucie własnej wartości
waszym kosztem, będzie was nękał, śledził
i nie zrozumie słów – nie chcę cię znać –
To zapraszam na ten blog serdecznie:
 http://listy-o-milosci-ps.blog.onet.pl/

 

Tak więc niestety radosnych notek nadal nie będzie – będę musiał wrócić do publikacji tego cyklu, bo na nic innego znowu mnie nie stać.

 

 

 

 

PS: A Autorowi anonimu dedykuję jeszcze swoje zdjęcie z notki Lustro.