11 Zresztą, bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, jedno myślcie, pokój zachowujcie… (2 Kor 3)
Ile w Tobie radości? A gdy ktoś inny jest smutny, czy starasz się pokrzepić tę osobę?
A jak rozumiesz dążenie do doskonałości? Jak to się ma do wyścigu szczurów?
Radości to mi wybitnie brakuje, ale to zapewne kwestia mojej choroby – depresji. Na szczęście Bóg daje mi nieraz łaskę odnajdywania sił i słów, bym mogła choć odrobinę nieść pocieszenie tym, którzy się smucą.Dążenie do doskonałości… Utknęłam. Zdecydowanie utknęłam w tym dążeniu i nie mogę postąpić ani kroku do przodu. :(Pozdrawiam serdecznie.
Przyznaję, że we mnie też jest mało radości. Na dodatek nie mogę się zasłonić chorobą – a więc staję się anty-świadectwem. Ale takie chwile mi się zdarzają – np. gdy przyjdzie ktoś, kto dawno do mnie nie przychodził. Bardzo mi miło znowu Ciebie powitać 🙂
Leszku – mój mąż twierdzi, że ja to jestem wiecznie niezadowolona, no i jak w tej sytuacji o radość ?A dziś wielką radość sprawił mi Twój komentarz na moim blogu. Zatem ja mam radość, a Ty mi ją dałeś, czyli pocieszyłeś. No i super ! narazie nie będę odpisywać Ci na ten wpis u mnie na blogu. Wstrzymam się. DZIEKUJĘ za radość ! Dążenie do doskonałości jest trudnym i czasochłonnym wyzwaniem, bo wymagać będzie całego naszego życia. pozdrawiam :):):):)
Bardzo dobrze, że nie będziesz odpowiadać – w końcu chodzi o Baltazara; jak byś się wpisała, to mógłby się po cichutku wycofać (tak, jak to zrobiła Nadzieja swego czasu), a tak to wie, że to są słowa adresowane do niego. Obawiam się jednak, że i w tym przypadku chodzi o prowokowanie, a nie szukanie odpowiedzi na pytania.
Leszku – masz rację, pozdrawiam :):):):)
Leszku – zwróciłam uwagę na słowa; „jedno myślcie ” – jakie to trudne kiedy tyle jest odłamów różnych religii. Jak tu „jedno” myśleć, kiedy każdy chce mieć rację ? pozdrawiam
Przyznaję, że ten cytat jest przewrotny, bo sformułowany, jako nakaz, w gruncie rzeczy przedstawia jedynie objawy, jakie są, jeśli ktoś przyjmuje tchnienie Ducha Świętego. Najbardziej to widać po tym dążeniu do doskonałości, ale nikt tego nie podjął; dotyczy to jednak także owego pokoju i myślenia jedno – owa jedność myślenia będzie możliwa tylko wtedy, gdy wszyscy poddamy się tchnieniu DŚ. Ale jak tu oczekiwać tej jedności, skoro wiele osób wdaje się w takie spory nie po to, by pokój czynić, a przeciwnie (żeby jedna nie było wątpliwości – choćby spory z Iwką są przykładem, że można wspólnie szukać prawdy).
Witam Leszku 🙂 juz wrociłam …patrze i czytam co piszesz … dla mnie nie mam radosc…dzwigam krzyz i ide nasladowac za Jezusem… to juz tyle lat…a kiedy bede radosc ? nie wiem…nie wiem co Bog mi da… tak jak pisze Biblia <> Pozdrawiam
Kiedy wcześniej napisałam wyżej o mnie i mnie się przypomniało że caly czas myślę…. że dobry temat to co podałeś…patrzę na ludzie i niewiem czy ludzie jest szczęśliwy radość wesoło a drugiej stronie smutne nie zadowoleni nie ma radości bolesne…..wiemy ze jestesmy niedoskonały… Miałam taką jedną osobę mój znajomy na czacie polchacie…. że miał kłopoty o zycie o rodzina o szkole o koledzy przesladowali…pamiętam jak on mi mówił <
-
-
-
-
I tak trzymać! Właśnie o to chodzi:)
Na pewno tak będzie:)
chyba sama już nie wiemkiedyś mi się wydawało, że dążenie do świętości bardziej wiąże się z jakimś działaniem;wykorzystywaniem danych talentów;później, ze bardziej chodzi o życie modlitwy;teraz – chyba najbardziej, by nie tylko wierzyć w Boga..;ale wierzyć, ufać Jemu, by zapomnieć o sobie i dać Jemu w sobie działać, umieć Jemu oddać wszystko to, co przecież i tak do Niego należy…pozdrawiam ciepło w Dniu Imienin Pana Boga:)Kaśka
No właśnie dokładnie tak jest, jak piszesz – całkowicie się z Tobą zgadzam.
Możliwość komentowania została wyłączona.