W Barwach szczęścia …

W Barwach szczęścia jedna z głównych bohaterek proponuje mężowi, by nadal stanowili jedną rodzinę, ale by ona nie była jego żoną. Reakcja męża jest jednoznaczna: „- Jak ty to sobie wyobrażasz?”; po czym zadaje pytanie, gdzie miałby spać: „- A może z tobą w jednym łóżku, ale pod drugą kołdrą, bym ciebie przypadkiem nie dotknął?”
I pomyśleć, że ja w pierwszych tygodniach swojego małżeństwa byłem z siebie dumny, gdy wpadłem na pomysł drugiej kołdry. Zdecydowanie ułatwiało to czekanie, że może kiedyś żona będzie miała ochotę…
No cóż, dopiero od niedawna wiem, że wychodząc za mąż, mnie nie kochała, a że baba ze mnie, a nie chłop…