Tym razem na weekend zabrałem ze sobą „Ghandiego”. Oglądałem ten film wtedy, gdy powstał, a więc jakieś ćwierć wieku temu. Doskonały był to wybór – oglądało mi się fantastycznie. Zachęcam do pójścia w moje ślady.
A na zachętę chcę przedstawić dialog z samego początku filmu, jaki Ghandi prowadził z duchownym anglikańskim – zaczyna Ghandi:
– Napisano, jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw mu drugi.
– Może to przenośnia?
– Nie jestem pewny. Dużo o tym myślałem. Podejrzewam, że chodzi o to, żeby mieć odwagę przyjąć cios, kilka ciosów i nie oddać. Ale nie ustąpić. Wtedy coś w ludzkiej naturze sprawia, że nienawiść ustępuje szacunkowi.
Przyznam, że warto to obejrzeć choćby tylko dla tego dialogu – spostrzeżenie Ghandiego jest niezwykle trafne.
Leszek
PS: U mnie na działce można już iść na grzybobranie (na samej działce):
Leszku -możesz wrzucić więcej zdjęć działkowych? Prześliczne to jest. A ten grzyb -zabójczo przystojny 🙂
Przyznam, że już dawno nie robiłem żadnych zdjęć (poza dokumentacją budowlaną). A ten facet w kapeluszu rzeczywiście przystojny:)
Mmm… a ja tak bardzo lubię grzybki… ;P
No to zapraszam:)
no faktycznie udany dialog…a jakże trudno tak postępować…
Ale jak się tak rozumie, jak Ghandi, przychodzi to łatwiej, niż wtedy, gdy się sądzi, że to chodzi o uległość.
Dziękuję za piękne zdjęcia 🙂 Rób ich więcej -niekoniecznie budowlane 🙂
Póki co każdy czas wykorzystuję na prace budowlane.
fajny wpis, bede tu czesciej zagladal :).–http://iqget.pl/ test iqhttp://iqget.pl/?re=ti test inteligencji
Ooo, to ja sobie muszę koniecznie ten film zobaczyć! :)ps. To kiedy można przyjść na to grzybobranie? ;p
Najbliższe dwa tygodnie będę na działce, więc w każdej chwili możesz przyjechać. Nie wiem jednak, jak będzie z grzybami – narazie był tylko ten jeden.
Twoja notka:…”przyjąć cios, kilka ciosów i nie oddać. Ale nie ustąpić. Wtedy coś w ludzkiej naturze sprawia, że nienawiść ustępuje szacunkowi.”… jest dziś dla mnie.Ghandi był Wielki
niektórzy ludzie mają tak ciężkie języki….i ostre…
Współczuję:(
No to się przyznam, że specjalnie spisywałem ten dialog, bo wydawał mi się ważny. No to bardzo się cieszę, że rzeczywiście okazał się ważny.
Dialog jest „podstawowy” powiedziałabym -no, dlamnie to on jest podstawowy
Tak Leszku – ale jeśli jest się cholerykiem to, aż ręka świerzbi aby oddać tak mocno, aż się nogami nakryje; a działka super; przy pracach budowlanych mogę pomóc – mam praktykę i doświadczenie; a teraz cenna rada; jeśli chcesz mieć więcej grzybów w przyszłym roku to proponuję pokruszyć chleb [zbierać okruszki chleba i na trawie lub pod drzewami wyrzucać] pod drzewami albo drożdże pokruszyć, a grzybnia sama się zrobi i już za rok będziesz miał duuużżżeee grzybobranie; życzę smacznego ale ja grzybów jeść nie mogę ;
Ale warto brać przykład z Ghandiego.
Tak Leszku – ale jeśli jest się cholerykiem to, aż ręka świerzbi aby oddać tak mocno, aż się nogami nakryje; a działka super; przy pracach budowlanych mogę pomóc – mam praktykę i doświadczenie; a teraz cenna rada; jeśli chcesz mieć więcej grzybów w przyszłym roku to proponuję pokruszyć chleb [zbierać okruszki chleba i na trawie lub pod drzewami wyrzucać] pod drzewami albo drożdże pokruszyć, a grzybnia sama się zrobi i już za rok będziesz miał duuużżżeee grzybobranie; życzę smacznego ale ja grzybów jeść nie mogę ;
Na działce mam trzy miejsca występowania grzybów – pierwsze jest pełne kani, drugie olszówek i czerwonych muchomorów oraz trzecie pełne maślaków. Tam, gdzie rosną maślaki (jesienią zbieram w każdy weekend po kilkanaście), od dwóch lat są również rydze. Ten koźlak pojawił się po raz pierwszy, a jest to miejsce ulubione przez muchomory. Mam nadzieję, że to już stałe miejsce kozaków (a może za nimi pojawią się prawdziwki?).
CUUUDO!!!! czytam i czytam i widzę w wyobraźni tę działkę, grzyby, domek….Leszku- życie jest Piękne 🙂
🙂
Prawdziwki lubią brzózki; na grzybach się nie znam bo kanie są bardzo podobne do trujaków; wolę nie ryzykować swego marnego żywota; pozdrawiam
Grzybki na zdjęciach mmmmmmm….Widać działkowy z ciebie potworek 🙂
Potworek? – dlaczego potworek?
Coś mi się zdaje, że to Ghandi, hinduista, lepiej pojął sens tego fragmentu, niż „zreformowany” duchowny – bo czyż Jezus swoją pełną godności (a przecież pokorną) postawą nie wzbudził szacunku nawet u Piłata? A może cały problem z nami (ze mną!) polega na tym, że wolimy widzieć w Ewangelii tylko „przenośnię”, piękną lecz nierealną opowieść? I dlatego nie traktujemy jej poważnie…
Podejrzewam, że w tym dialogu scenarzysta zawarł swój komentarz do tego słynnego zdania Ghandiego, w którym tłumaczy, dlaczego nie zostanie chrześcijaninem.
Szkoda, że to takie trudne…i że ja tego nie potrafię…:(