Trzy razy się Mnie wyprzesz

Pełny tekst dzisiejszej Ewangelii to J 13, 21-33. 36-38

Ja przytoczę tylko fragment:

Po jego wyjściu rzekł Jezus: „… Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i wam teraz mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”.

Rzekł do Niego Szymon Piotr: „Panie, dokąd idziesz?” Odpowiedział mu Jezus: „Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz”. Powiedział Mu Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie”. Odpowiedział Jezus: „Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”.

Te deklaracje Piotr składał w Wielki Czwartek, gdy jeszcze nawet nie przeczuwał, co się stanie następnego dnia. Dla niego Chrystus był oczekiwanym Mesjaszem, ale zupełnie inaczej sobie wyobrażał Jego zwycięstwo – jego wyobrażenia były kompletnie odmiennego od tego, co miało się dziać następnego dnia.

A czy i nam nie przychodzi łatwo deklarować gotowość poświęcenia własnego życia wtedy, gdy nie dostrzegamy żadnego zagrożenia? Czy i nas nie sparaliżuje strach, gdy te wszystkie wyobrażenia rozpadną się, jak bańka mydlana? Czy i my nie uciekniemy przypadkiem, gdy np. Europą zawładnie islam (i to nie w tym wydaniu, jaki prezentują od wieków mieszkający w Polsce potomkowie tatarów, lecz w tej wersji, którą znamy z pojęcia „świętej wojny”.