Ateista tolerancyjny „inaczej”

Kolejny wątek, jaki otwierał Ateista dotyczył tematu samej notki – tolerancji (choć być może była to polemika z Basią – wypowiedź Ateisty choć nie jest pod wypowiedzią Basi, to jest bezpośrednio po niej):

Aby wypowiadać się o tolerancji trzeba wiedzieć czym ona jest. Wieszanie krzyży w państwowych instytucjach to zawłaszczanie tych miejsc (a za tym państwa) przez katolików i odbieranie tożsamości narodowej tudzież prawa do tego państwa niekatolikom. Jest to więc nietolerancja a zakaz wieszania krzyży ma za zadanie przywrócenie tolerancji do niekatolików, którzy mają takie same prawa jak katolicy.
Jak zwykle tolerancja, wolność itp. odnosicie wyłącznie do siebie – państwo ma tolerować waszą nietolerancję itd. Nie na tym polega niestety tolerancja.

Może ograniczę swoje komentarze – oto jak przebiegał dialog:

Ależ zrób sobie ołtarzyk pięknie przystrojony kwiatami, z jakimiś lampkami z portretem Che, jak to robią Kubańczycy (jeśli odczuwasz taką potrzebę), powieś sobie czerwoną gwiazdę, skoro ona przyświeca Ci na Twojej drodze życia – możesz to zrobić. Jeszcze nie słyszałem, by była jakaś afera z tego powodu.
Nasza tolerancja jest autentyczna, a nie udawana z pokrętną argumentacją. Bądź prawdziwy, nie udawaj! Jeszcze raz wrócę do tego, co Ci napisałem na samym początku – skoro poczuwasz się do tradycji rzucania chrześcijan lwom na pożarcie to rób to, ale nie udawaj że to płynie z miłości.

> Ależ zrób sobie ołtarzyk pięknie przystrojony kwiatami, z jakimiś lampkami z portretem Che, jak to robią Kubańczycy (jeśli odczuwasz taką potrzebę), powieś sobie czerwoną gwiazdę, skoro ona przyświeca Ci na Twojej drodze życia – możesz to zrobić.
Masz już przez swoją nienawiść urojenia. O idiotyzmie utożsamiania ateizmu z komunizmem pisałem tu:
http://tiny.pl/z87g
Nie przypisuj mi więc żadnych czerwonych gwiazd itp. tylko dlatego, ze Kościół nawbijał Ci do głowy takich głupot.
> Nasza tolerancja jest autentyczna, a nie udawana z pokrętną argumentacją.
Czym jest wasza tolerancja pokazałeś w swojej wypowiedzi, przyczepiając mi oszczerczo komunistyczne poglądy.
> skoro poczuwasz się do tradycji rzucania chrześcijan lwom
Znowu urojenia?
Oczywiście nic z nienawiścią nie mają one wspólnego? 🙂

Przecież napisałem – „jeśli odczuwasz taką potrzebę”! Nie mam pojęcia, co chcesz, by było na Twoim ołtarzyku – umieszczaj sobie tam, co chcesz. To tak naprawdę nie ma większego znaczenia, co tam umieścisz – skoro to będzie pomagało Tobie, byś był lepszym człowiekiem, to to jest najważniejsze. I możesz być pewny, że nikt z nas nie będzie kazał Ci usuwać tego Twojego ołtarzyka – i właśnie tym się różnimy: nasza tolerancja jest autentyczna, a Tobie wszystko przeszkadza.
A z tymi lwami, to przecież Ty sam o tym pisałeś! – ja sobie rzucania chrześcijan lwom na pożarcie nie wymyśliłem. Skoro pisałeś o tym, to zrozumiałem, iż to są Twoje ukryte tęsknoty.

Stwierdziłeś „powieś sobie czerwoną gwiazdę, skoro ona przyświeca Ci na Twojej drodze życia” – choć nic co piszę nie sugeruje by mi przyświecała.
>  I możesz być pewny, że nikt z nas nie będzie kazał Ci usuwać tego Twojego ołtarzyka – i właśnie tym się różnimy: nasza tolerancja jest autentyczna, a Tobie wszystko przeszkadza.
Manipulujesz. Czy ja zakazuję wam mieć w domach czy kościołach ołtarzyki?
> A z tymi lwami, to przecież Ty sam o tym pisałeś! 
A Ty pisałeś, że lubisz gwałcić dzieci… Można i w ten sposób „dyskutować”.

… jeszcze raz powtarzam – to Twoja sprawa, co na tym ołtarzyku umieścisz! Wymieniałem czerwoną gwiazdę, bo ona przynajmniej miała jakąś szansę na to, że będzie upragniona przez większe grono, które zapragnęłoby umieścić je w miejscu publicznym. Tymczasem nigdy nikt nie słyszał o tym, by ktoś ją powiesił, a inni mu ją zdejmowali.
Czy to dowodzi, że ta czerwona gwiazda jest taka powszechnie szanowana? – wiadomo, że nie; dowodzi jedynie, że wśród tych, którzy uważają, że ta gwiazda jest sprzeczna z naszą narodową tożsamością, nie ma ludzi nietolerancyjnych – w przeciwieństwie do ateistów, którym krzyż przeszkadza (co zresztą samo w sobie jest bardzo ciekawe, bo myśląc logicznie nie ma ku temu żadnych powodów).

> Ja cały czas próbuję wyobrazić sobie Ciebie – chwytam się jakiś słów, które wypowiadasz i próbuję zbudować sobie Twój obraz. 
Nie – tworzysz sobie mój obraz wyłącznie na podstawie propagandy jaką wpoił Ci Kościół. Żadne moje słowa bowiem nie sugerują tego, iż „przyświeca mi gwiazda”.
To nie powinno Cię obchodzić. Skup się na temacie nie na mojej osobie.
> Czy to dowodzi, że ta czerwona gwiazda jest taka powszechnie szanowana?
Nie – istnieje zakaz promocji symboli komunistycznych w Polsce.
> nie ma ludzi nietolerancyjnych – w przeciwieństwie do ateistów,
Ja jestem tolerancyjny – nie zamierzam odbierać katolikom miejsca w państwie czy prawa do tożsamości. Wy mi to odbieracie. To więc wy jesteście nietolerancyjni – co udowodniłeś tu wielokrotnie.
> którym krzyż przeszkadza (co zresztą samo w sobie jest bardzo ciekawe, bo myśląc logicznie nie ma ku temu żadnych powodów). 
Myśląc chyba „logicznie po katolicku” – czyli wierząc, że ateista to masochista i będzie się cieszył, że odbiera mu się prawo do jego własnego państwa.

No widzisz, zwracasz mi uwagę, że nawet istnieje nawet zakaz prawny, a i tak nie potrafisz podać choćby jednego przypadku szykanowania kogokolwiek za używanie tych symboli w miejscach publicznych. I właśnie tym różni się nasza rzeczywista tolerancji, od Twojej „tolerancji inaczej”.

Po tej wypowiedzi Ateista w tym wątku już się nie wypowiedział. Jego podejście jest typowe dla wszystkich pieniaczy – ja nie pozwolę! W tym, co  pisze w ogóle nic nie ma, co by było związane z tolerancją (mogę ewentualnie zrozumieć Żydów, choć też uważam, że to świadczy o braku tolerancji, gdy protestowali przeciw krzyżowi na obrzeżach Oświęcimia; w przypadku Ateisty to jest tylko pieniackie „Ja nie pozwolę!”). Jednocześnie nie potrafił podać żadnego przykładu naszej nietolerancji – to ważne, by od Ateisty żądać konkretów!