1 Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». 2 A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie:
Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo!
3 Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień
4 i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». (Łk 11)
Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo!
3 Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień
4 i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». (Łk 11)
I przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
Muszę nauczyć się przebaczać. Bez mojego przebaczenia, sam go nigdy nie zaznam. Jeśli sam nie nauczę się przebaczać, nie uwierzę, że i mnie przebaczono. Nie uwierzę, że Bóg mi przebaczył.
Leszku – czym się różni cz. 3 od cz.4 Twojej notki ? cz.3 zawiera Twój komentarz [dopowiedzenie]; w cz. 4 brak jest jakiegokolwiek komentarza; do czego mam się odnieść aby znowu nie wyrwać się przed szereg ?
Coś z kolorami się zrobiło – jak zaznaczysz, to przeczytasz jeszcze zanim poprawię.
Leszku – poczucie krzywdy bywa tak silne, że trudno wybaczyć; zdarzają się, że ofiara nie potrafi sobie z tym poradzić ; zaś sprawca nie widzi w tym nic strasznego; punkt widzenia……..przebaczyć ;TAK ale sprawca powinien przynajmniej poprosić o to wybaczenie, a jeśli nie poczuwa się do wyrządzenia krzywdy [bo albo uznaje tego za krzywdę albo pewny swej racji] to jakie znaczenie ma takie wybaczenie ?
Wybaczenie komuś ma nade wszystko znaczenie dla Ciebie (nie dla tego, komu wybaczasz); te niewybaczone czyjeś winy są Twoją raną, która krwawi, która odnawia Twoje poczucie krzywdy, która sprawia, że wyrzucasz Bogu swój los.
tak mi też powiedziano: wybaczenie osobie, która cię skrzywdziła jest potrzebne przede wszystkim tobie. I uwierzyłam. Ale nie umiałam wybaczyć chociaż bardzo się starałam. W końcu udało mi się bo bardzo prosiłam Pana Boga by mi pomógł.
No i proszę, od wczesnego dzieciństwa codziennie powtarzamy te słowa, ale bywa, że zatrzymujemy się jedynie na poziomie słów. Ale może jeszcze dodam, że to przebaczenie powinno nastąpić w naszym sercu, a gdy już przebaczymy w naszym sercu, możemy spokojnie czekać na te gesty ze strony winowajców. Takie publiczne ogłaszanie „z góry” przebaczenia, jakie ostatnio jest modne (szczególnie w formie oczekiwania od nas katolików takiej postawy), niczemu nie służy i tego Pan od nas nie oczekuje. Ważne jest jednak byśmy sami nie nosili ran w sercu. Przecież Pan nam przebacza dokładnie tak samo – nasze winy nie mają żadnego wpływu na Jego miłość do nas – a więc z góry nam przebacza, ale przecież nie zmienia to faktu, że jesteśmy zobowiązani do pokuty. A więc Pan z góry przebacza, a potem czeka na nasze gesty.
O przebaczenie jest bardzo trudne i ciężko żeby mamy wybaczyć drugiego człowieka… Pozdrawiam cieplutko
Ale tego musimy się koniecznie nauczyć. Bez tego nasza miłość będzie ciągle ledwie raczkująca.
Rozumiem, gdyby człowiek zabił drugiego człowieka albo wypadek albo kłamali nie przyznali czy coś… to człowiek może przebaczyć drugiego człowieka ?! hmm trudno powiedzieć Pozdrawiam cieplutko
Ale nie ma innej drogi, niż przebaczenie, Nade wszystko trzeba szukać przyczyny, dla której Pan dopuścił do nas to zdarzenie – świadomość „błogosławionej winy” ułatwia przebaczenie.