Nam się należy..

11 Zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. 12 Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka 13 i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» 14 Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. 15 Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, 16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. 17 Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». 19 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».  (Łk 17)
Jakże często uważamy, że wszystko nam się należy. Gdy przychodzą jakieś trudne sytuacje w życiu, czujemy się tym pokrzywdzeni – przecież na to nie zasłużyliśmy!
Gdy więc to przeminie, choćby w sposób cudowny, jak w przypadku tych trędowatych, to wcale nie myślimy o tym, by za to dziękować – przecież to nam się należało!
Z tych dziesięciu wrócił tylko Samarytanin, bo on, przedstawiciel narodu pogardzanego przez Żydów, wcale nie uważał, by to uzdrowienie mu się należało..