Faryzeusz

9 Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». (Łk 18)

Przykład idzie z góry. Jak więc dobrze, że w państwie, w którym mieszkam, Prezydent nie zachowuje się jak ten faryzeusz. Wręcz przeciwnie – on mówi Przepraszam. Co prawda nie wiadomo kogo i za co przeprasza, ale zapytany od razu wyjaśnia Za Palikota, za Kurskiego, za Maciarewicza… – prawdziwie otwarty i odpowiedzialny za wszystkich w państwie. Faryzeusz mówiłby Jak to dobrze, że nie jestem taki, jak oni, a Prezydent inaczej – ich winę bierze na siebie, bo przecież on odpowiada za wszystkich.
Przykład idzie z góry. Jak to dobrze, że mam takiego Prezydenta… Jak dobrze…