Twoja Matka pyta o Ciebie

(31) Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. (32) Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. (33) Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? (34) I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. (35) Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. (Mk 3)

Ach ta semicka skłonność do przesady – tyle problemów ona rodzi u dzisiejszego europejskiego czytelnika:(
Zadajemy sobie pytanie, jak mogła się czuć Maryja, słysząc te słowa, jak musiały one zaboleć! 
Tymczasem najprawdopodobniej Maryja tych słów w ogóle nie odnosiła do siebie, bo dla Niej było jasne, iż służą one jedynie podkreśleniu właściwej rangi spraw – w okresie działalności publicznej Jezusa, właśnie ta działalność była najważniejsza i nic (oraz nikt) nie miało/nie miał prawa tej działalności zakłócać. 
Jezus nadal tak samo kochał swoją Matkę, jak kochał ją, będąc dzieckiem i tych cytowanych słów w żadnym wypadku nie kierował do Maryi; wskazywały jednak one wszystkim zgromadzonym, że to nauczanie, jakie wobec nich prowadzi, jest ważniejsze nawet od pełnego miłości spotkania Matki i Syna…