Nie sądźcie przedwcześnie…

(1) Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. (2) A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. (3) Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. (4) Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. (5) Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę. (1 Kor 4,1-5)
Tak, sumienie mi wprawdzie niczego nie wyrzuca, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia – pytaniem, które nieustannie do mnie wraca, a na które nie znam odpowiedzi, jest to, jak moje Listy wpłynęły na życie ich adresatki? Mogły pomóc w przeżywaniu jej miłości ostatniej, ale mogły też stać się udręką – wiecznym czekaniem i wiecznym niespełnieniem…

Jakże więc ważne są dla mnie słowa nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.

Nie sądźcie przedwcześnie…

(1) Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. (2) A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. (3) Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. (4) Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. (5) Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę. (1 Kor 4,1-5)
Tak, sumienie mi wprawdzie niczego nie wyrzuca, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia – pytaniem, które nieustannie do mnie wraca, a na które nie znam odpowiedzi, jest to, jak moje Listy wpłynęły na życie ich adresatki? Mogły pomóc w przeżywaniu jej miłości ostatniej, ale mogły też stać się udręką – wiecznym czekaniem i wiecznym niespełnieniem…
Jakże więc ważne są dla mnie słowa nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.