„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (16) Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, ten się potępi. (17) Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami, (18) węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni”.
(19) A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. (20) Oni zaś rozeszli się i przepowiadali Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
(Mk 16)
PS: Kompletnie nieaktywny jestem na blogach, ale pochłonęła mnie lektura książki Wojciecha Sumlińskiego Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego. Wyjątkowo przygnębiająca to lektura dokumentacja powiązań świata przestępczego, świata służb specjalnych (WSI) i świata polityki. Bronisław Komorowski jako Minister Obrony Narodowej sprawował nadzór nad WSI i zapewne od tego momentu zaczęły się jego związki z tymi służbami, ale później był jedynym posłem PO, który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Nie zamierzam streszczać książki, ale gorąco zachęcam do lektury. Nie pisał jej jakiś oszołom, lecz dziennikarza wywodzący się z „Życia” Tomasza Wołka, prowadzący śledztwa dziennikarskie czy to w sprawie mafii pruszkowskiej, czy w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.