Rekolekcje adwentowe w Światyni Opatrzności Bożej – dzień pierwszy

Proponuję posłuchać ks. prof. Wojciecha Węgrzyniaka z Krakowa. Tematem pierwszej konferencji jest Kościół:

Wolność

Prawda

Przebaczenie

Przepraszam najmocniej, ale wyraźnie szatan się wścieka na słowa rekolekcjonisty, bo wyraźnie sprawił, że film traci synchronizację podczas odtwarzania – nie tylko u mnie, ale również bezpośrednio na YT – ale wszystko na moim laptopie; na iPadzie jest wszystko OK.

 

2 odpowiedzi na “Rekolekcje adwentowe w Światyni Opatrzności Bożej – dzień pierwszy”

  1. Kościół > każdy inaczej postrzega kościół; dla każdego miejsce to co innego oznacza i co innego daje;
    tak sobie dziś pomyślałam; że skoro tak wojowałam o budowę kościoła na swoim osiedlu to powinnam teraz w nim trwać;
    zamiast na blogu warować.
    Dlaczego nie potrafię odnaleźć dla siebie miejsca w kościele [przenośnia]?
    Bo mam żal do samego Boga o los jaki mi przypadł w udziale???
    bo Kościół oczekuje ode mnie miłości i poświecenia, gdy ja już nie potrafię udźwignąć tego, co na mnie spada?
    bo tam w kościele muszę hamować łkanie i skrywać łzy żalu;
    bo nie chce mi się już żyć; tam obiecuje mi się RADOŚĆ, której los mi tak bardzo poskąpił. Ciągła służba; od dziecka już mózg tak zryła, że nie mam gdzie uciec przed swoim podłym losem.
    Gdzieś w przestrzeni giną moje słowa prośby i nie ma dla mnie litości.

    1. Basiu, ale dlaczego musisz skrywać łzy? Dlaczego bronisz się przed łkaniem?
      Właśnie w kościele powinnaś czuć się jakw domu… Ja wiem, że najczęściej tak nie jest (i stąd ten pomysł Franciszka z synodem w parafii), ale przecież Ty masz wspaniałego proboszcza.
      Nawet jeśli nie możesz po prostu pójść do niego i pogadać, to przecież zawsze możesz prosić o spowiedź. A więc masz miejsce, gdzie możesz się wypłakać!
      Myślę, że skoro masz tak wspaniałego proboszcza, to on Ci po prostu powie, że odtąd oboje będziecie dźwigać to jarzmo! Nie zostawi Ciebie, lecz włoży swój łeb w to drugie jarzmo (woły zawsze ciągnęły coś parami – dwa woły, jeden wóz – a więc jarzmo miało te dwa jarzma w sobie).

Możliwość komentowania została wyłączona.