Wypędzenie handlarzy ze świątyni

(13) Zbliżała się pora Paschy żydowskiej, i Jezus przybył do Jerozolimy. (14) W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. (15) Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. (16) Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! (17)Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. (18) W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? (19) Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo. (20) Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? (21) On zaś mówił o świątyni swego ciała. (22) Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. (J 2)
Moja wiejska parafia przeżywała właśnie nawiedzenie kopii obrazu jasnogórskiego. Było to niewątpliwie najważniejsze wydarzenie ostatniego okresu. I w cieniu tego wydarzenia pojawia się to czytanie z najbliższej niedzieli. 
Prymasowi Wyszyńskiemu nieźle się obrywało od różnych postępowych za pomysł Peregrynacji Obrazu, a przecież życie potwierdziło, że to był wspaniały pomysł. Był wspaniały przed półwieczem i nadal jest wspaniały – sprawdza się doskonale. Na te dni trafiają do kościoła ci, którzy już dawno w nim nie gościli. 
Możemy się zżymać, że to bardzo powierzchowna wiara, że nie idzie za nią głębsza przemiana – ale skąd mamy wiedzieć, czy nie idzie?
Zapewne nie brakowało takich, którzy uważali, że jak kupią dwa obrazki to zapewnią sobie większą opiekę, niż gdyby kupili tylko jeden, ale może nie brakowało również tych, którzy po prostu przyszli do Matki…? Tak po prostu z miłości…?