Myślątka na łąkach (23)

Łąka dwudziesta trzecia:

 

„Przebaczyć” wcale nie oznacza „zapomnieć”. Wielu z tych, którzy kiedyś skrzywdzili, chciałoby, by ci skrzywdzeni zapomnieli; często wręcz powołują się na etykę chrześcijańską formułując takie oczekiwania – to jest zwykła manipulacja i nie wolno dawać się na to nabierać!

 

 

 

Myślątka na łąkach (22)

Łąka dwudziesta druga:

 

…stoisz właśnie na wieży (co najmniej 10-cio metrowej), tam daleko pod sobą widzisz basen, w którym nie ma wody. Wokół Ciebie nie ma już nikogo z tych osób, na których mogłaś się wesprzeć – jesteś zupełnie sama ze swoją decyzją. Właściwie nawet już wiesz, że masz skoczyć w dół do tego pustego basenu, tyle tylko, że brakuje Ci odwagi – bo niby na czym masz budować tę pewność, że zanim dolecisz, Bóg wypełni ten basen wodą? Wszystko wiesz – brakuje Ci jeszcze odwagi…

 

 

 

 

 

Myślątka na łąkach (21)

Myślątko dwudzieste pierwsze:

 

Czymże więc owe Chrystusowe „bycie w raju”?

Zacząć trzeba od tego, co jest istotą grzechu pierworodnego, a więc co to było zjedzenie owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego?

Już nieraz o tym pisałem – istototą jest to, że to człowiek sam zaczął nazywać co jest dobre, a co złe; wcześniej żył w pełnej jedności z Bogiem-Ojcem – odkąd sam zaczął nazywać co dobre, co złe, tę jedność utracił. Symbolicznym wyrazem utraty tej jedności było wypędzenie z raju.

A zatem „bycie w raju” to nic innego, jak jedność z Bogiem-Ojcem.

 

 

 

Myślątka na łąkach (20)

Myślątko dwudzieste:

 

Jeśli coś robimy mimo woli (czyli bez świadomej zgody), to to nie jest grzech – grzech jest dopiero wtedy, gdy świadomie na coś się godzimy. Typowe sztuczki szatana polegają na tym, że podsuwa jakąś argumentację sugerującą, że wybierasz dobro, gdy tymczasem po jakimś czasie sama się przekonujesz, że wybrałaś zło. Skoro wiesz, że upadłaś, to wiesz, że wybrałaś zło, ale przecież wtedy, gdy wybierałaś, byłaś przekonana, że wybierasz dobro – inaczej byś nie wybrała. Twój wybór posiadał jakąś argumentację, która do Ciebie trafiała. Jeśli już po wszystkim potrafisz to przeanalizować, to na przyszłość będziesz bardziej odporna na taką argumentację.

 

 

Myślątka na łąkach (18)

Łąka osiemnasta:

 

Najpierw wyobraź sobie mrówkę. Mrówka nie widzi przestrzennie – jej świat jest płaski. Mrówka może spojrzeć w prawo, lub spojrzeć w lewo. Może patrzeć do przodu, lub patrzeć do tyłu. Tymczasem my odczuwając trzy wymiary przestrzeni geometrycznej, możemy spojrzeć na świat mrówki z góry i zobaczyć naraz to, co ona może oglądać tylko sekwencyjnie (obraz po obrazie). No to teraz wyobraź sobie, że Twój świat jest światem mrówki rozpoznającej wymiar czasu tylko sekwencyjnie. Zaś nad Tobą jest Bóg, który potrafi czas „zobaczyć” naraz.

A teraz zauważ jedną rzecz – to, że mrówka nie potrafi zobaczyć świata przestrzennie nie zmienia faktu, że świat jest przestrzenny. Zapewne dokładnie tak samo jest z czasem – to, że my nie potrafimy „zobaczyć” czasu przestrzennie, nie zmienia faktu, że czas jest przestrzenny. Może to, co napisałem, nie jest zbyt ścisłe, ale myślę, że pozwoli zrozumieć Ci, w czym tkwi problem.