Noworocznie

Rok 2009 proponowałem witać piosenką Anny Marii Jopek Zanim zasnę, a później ta piosenka towarzyszyła mi przez cały rok, budząc najcieplejsze uczucia. W tym roku nabyłem dwupłytowy album Ive Mendes Magnetism. Obie płyty różnią się znacznie między sobą – pierwsza jest bardzo kameralna (pianino, gitara, bas, perkusja, przeszkadzajki i tylko czasami trąbka lub saksofon); druga jest z towarzyszeniem dużego zespołu, a przez to posiada zupełnie inny charakter. Z tych dwóch płyt mój zdecydowany zachwyt budzi pierwsza z nich.
Tylko którą piosenkę mam wybrać?
Wszystkie mają wspaniały klimat, a słów żadnej – czy to śpiewanej po portugalsku (a może hiszpańsku – nawet nie rozróżniam; no ale Ive Mendes jest Brazyjliką, a więc sądzę, że to portugalski), czy śpiewanej po angielsku – nie rozumiem.
(okazuje się, że wcale na YouTube jeszcze nie ma ani jednej piosenki z tej płyty – mogę tylko podać takiego linka http://www.fullmp3.pl/attsearch/ive+mendes+yellow/mp3/page/1
 
Ale w tym też jest jakiś zamysł – życzę każdej z was i każdemu z was, byście w tym nadchodzącym roku nauczyli się roztaczać (jeśli ktoś tego jeszcze nie potrafi) wokół siebie taki sam klimat ciepła, tęsknoty, miłości, jaki roztacza Ive Mendes; byście potrafili tak, jak ona, poprzez sam klimat przekazać innym swoje myśli… Życzę, by wasze myśli były tak proste i czyste, by nie wymagały nawet słów.
 
 
 
 
 

Bożonarodzeniowo…

W tę niedzielę spotkała mnie dziwna historia. Gdy wracałem z córką z działki akurat w tym czasie zaczęła się palić stacja gazowa, w wyniku czego policja wstrzymała ruch na szosie gdańskiej (byłem 400m od pechowego miejsca). Efekt tego był taki, że nie zdążyliśmy na mszę w parafii – poszliśmy do św. Anny.
Ale że nieszczęścia chodzą parami, to gdy przystępowaliśmy do komunii, nie mogliśmy dojść – ludzie odchodzący od komunii nie przepuszczali przychodzących, więc ksiądz będąc przekonanym, że już nikogo więcej nie ma, odszedł.
Gdy w końcu udało się nam przejść, tego księdza już nie było. Pobiegliśmy za nim, ale tego nie zauważył. Podchodziliśmy do ks. Michała Muszyńskiego, który udzielał komunii przy głównym ołtarzu, ale on też się zbierał i też tego nie zauważył. W drugiej nawie był jeszcze jeden ksiądz, lecz ten powiedział, że tu zaraz będzie wracał kolejny (nie byliśmy z jego kolejki).
I wreszcie komunii udzielił nam dopiero ten czwarty.
Mocno zaniepokoiła mnie ta historia – w końcu nic nie dzieje się przez przypadek. W poniedziałek nie byłem w kościele – niepokój pozostawał; we wtorek jednak zdecydowałem się znowu pójść na roraty. Jeśli nic nie chciałeś mi Panie powiedzieć przez tę historię, to coś jeszcze wymyślisz…
Okazało się, że te roraty prowadził o. Jacek Salij – kiedyś msza o 7:00 to była jego msza, ale odkąd na Freta jest duszpasterstwo akademickie, to najczęściej prowadzą ją młodsi ojcowie.. Pan pokazał mi, że wszystko jest tak, jak dawniej, że nie mam o czymś myśleć..
Kochani, życzę wam, by każdemu przez te święta, rozwiązały się wszystkie dziwne historie, by każdego ogarnął prawdziwy pokój.

Aborcja na onecie

Na onecie ukazał się artykuł nt. aborcji Aborcja nie jest dramatem. Najbardziej mi się spodobał komentarz, który napisała Izaura…podlasie:
 
!!!! Zaskakujące, że wszyscy zwolennicy aborcji zdążyli się już urodzić. 
 
Ja dorzuciłbym do tego jeszcze jeden paradoks – te same media, które propagują aborcję, zazwyczaj atakują Kościół, że nie nadąża za współczesnym światem; tym razem atakują, że Ojcowie Kościoła nie widzieli problemu aborcji, a współczesny Kościół widzi… Okazuje się więc, że uwzględnianie zdobyczy współczesnej nauki jest traktowane wyjątkowo wybiórczo – staje się ważne, jeśli można nimi podeprzeć głoszone tezy, a nie do przyjęcia, jeśli tym tezom przeczy..
 
 
 

Świadkowie, a google

Google udostępniło swoje narzędzia optymalizujące witryny internetowe (jak kto by chciał skorzystać, to podaję linka). Dziś się o tym dowiedziałem i od razu tam zajrzałem – póki co zarejestrowałem jedynie Świadków.

Zajrzałem i przeżyłem szok.

To, że najwięcej osób (17%) trafia wpisując w wyszukiwarce „Anna Dąmbska”, mnie nie zaskoczyło; ale to, że mój blog przy tym haśle zajmuje 4 miejsce (średnia z ostatniego tygodnia – dziś zajmuje nawet 3 pozycję), to był szok (pierwsze miejsce www.objawienia.pl, drugie www.niewyjasnione.pl). Wydawnictwa, w których ukazywały się jej książki, są znacznie dalej (nawet poprzednia notka na tym blogu jest przed nimi).

Gdy już to wiedziałem, nie zdziwiła mnie wysoka pozycja zapytania „świadkowie bożego miłosierdzia” – podwóje trzecie miejsce (i jako przyczyna trafienia do mnie – 8% trafiających do mnie, jak i pozycja po wpisaniu hasła w wyszukiwarce).

Ucieszyła mnie pozycja wyszukiwania „zaufaj Bogu” – w ten sposób trafiło 6%, a przy wpisaniu tego hasła w wyszukiwarce mój blog pojawia się na 4  pozycji (podwójna 4 pozycja). 

A czy komuś udałoby się zgadnąć, jakie pytanie zapewnia 2 miejsce osób trafiających na Świadków..?

Nie sądzę, by ktoś zgadł – „wiek człowieka”!

Zadając to pytanie, trafia do mnie 14% osób, choć przy tym pytaniu mój blog pojawia się dopiero na 10 pozycji (średnio w ostatnim tygodniu; dziś na 9).

Ale to jeszcze nic! Największe zaskoczenie to 5 miejsce (4%) dla pytania o „zwarzać” – właśnie z takim błędem ten wyraz pojawił się w jakimś komentarzu i zapewnił tak duże przyciąganie do bloga!

 

* * *

Nie sądziłem, że mój blog zajmuje tak wysoką pozycję w popularyzowaniu świadectwa Anny. Ale z drugiej strony jeśli zważyć, jak mało osób tam zagląda, to ta wysoka pozycja mojego bloga wcale nie jest radosna.