Zapewne większość moich czytelników zauważyła dyskusję, jaka się toczyła na blogu ks. Tomasza. Notka dotyczyła tych, którzy głosowali na Palikota i ks. Tomasz uważa, że wszyscy oni przez 4 lata (aż do wygaśnięcia kadencji) nie mają prawa przekroczenia progu świątyni. Ks. Tomasz uważa to za konsekwencję własnych czynów.
Jednak Ola z Galacji zadała pytanie o tych, którzy żałują swego kroku i chcieliby go naprawić. Odpowiedź sprowadzała się do tego samego – zaczekać do końca kadencji.
Mój wątek zaczął się w tym miejscu:
http://ks-tomasz.blog.onet.pl/1255301,438554107,1,200,200,89943502,438621298,1238199,50,forum.html
Ostatnią moją wypowiedzią merytotyczną było:
Ależ Księże Tomaszu – nie używał Ksiądz żadnego argumentu, z którego by wynikało, że nastolatek może prawdziwie dojrzewać mimo odcięcia go od życia sakramentalnego – a więc nie używał Ksiądz żadnych kontrargumentów; jedynie mówił Ksiądz o tym, dlaczego uważa Ksiądz, że przez 4 lata nikt, kto głosował na Palikota, nie może nie tylko przystąpić do komunii, ale nawet nie może przekroczyć progu świątyni. A to coś zupełnie innego. A dezwałem się, bo skoro ks. Wojciech się do mnie zwrócił, to nie wypadało się nie odezwać.
Wątek zakończył wypowiedzią ks. Tomasza:
Po raz ostatni Cię proszę nie zmieniaj słów użytych w mojej wypowiedzi, bo to wypacza jej treść. Proszę też, byś przestał wałkować ten temat. Jeśli masz jakiś problem ze zrozumieniem, to napisz maila – w innym przypadku będę zmuszony Cię zablokować.
na którą odpowiedziałem tak:
Księże Tomaszu, bardzo mi przykro, jeśli zniekształciłem jakieś Księdza myśli – w żadnym wypadku nie było to moją intencją, ale sam Ksiądz musi przyznać, że różnymi woltami myślowymi (szczególnie, jak ujawniłem Darii, kim jestem) Ksiądz mi tego nie ułatwiał. Ale fakt pozostaje faktem, że Ksiądz nie pokazał, jak ten młody człowiek, który zbłądził i który chciałby wszystko naprawić, miałby czerpać ze Źródła wszelkiego dobra, jeśli byłby odsunięty od sakramentów. Może Ksiądz zna odpowiedź na to pytanie, ale jednak tej odpowiedzi Ksiądz nie ujawnił.
Tych słów u ks. Tomasza już nie ma.