Wielki Czwartek

Ciemnicą – ciemnym więzieniem nazywa się specjalną kaplicę lub ołtarz, który przystrajano specjalnie z okazji przechowywania Najświętszego Sakramentu od zakończenia liturgii Wieczerzy Pańskiej aż do liturgii Wielkiego Piątku, nawiązując tym bądź to do uwięzienia Pana Jezusa, bądź to do ustanowienia Eucharystii. Genezy tego zwyczaju należy szukać w VIII w., kiedy to chleb Eucharystyczny zakonsekrowany w Wielki Czwartek zawijano w dwa kawałki płótna i składano na ołtarzu.

 

  

To tegoroczna ciemnica w mojej parafii.

Parafia wygląda zaś tak:

  

 

 

 

 

8 odpowiedzi na “Wielki Czwartek”

  1. „gdziekolwiek by przebywała…” Wspaniąły vytat,wspaniałe miejsce i wspaniały czas… Dzisiejszy dzień jest na tyle wyjątkowy, 4 goziny w niecałkiem pustym kościele, w otoczeniu obrazów, ołtarzy, 4 godziny pełne obecmości Jezusa…Robiliśmy 'grób”, jest inny niż co roku, wspaniałe hasło „wypłyń na głębię”, małe jezioro i łodź z MONSTRANCJĄ… i nasza praca, nasza juz radość, choć jutro Wielki Piątek…Pozdrawiam Cię Leszku i życzę wspaniałych Świąt Wielkiej Nocy, wielu łask Bożych i tradycyjnie Swiąt pełnych szcześcia, zdrowia, rodzinnej atmosfery…

    1. Polu, mój kościół zapewne rozpoznałaś, a gdzie jest ten Twój (poza tym, że w Warszawie)? Też bym chciał wypłynąć na głębię!

  2. Mój Kościół jest dwie godziny (mniej jak więcej) drogi z Warszawy, centralna Polska, Szczawin Kościelny, tam jest mój Kościół, moja parafia…Może bardziej skojarzysz…. okolice Płocka.Pozdrawiam!

    1. No to nie zobaczę (ja tak po adresie IP – neostrada Warszawa) – jutro najpierw liturgia wielkopiątkowa, a potem droga krzyżowa ulicami starówki, co skończy się tradycyjnie gdzieś koło 22:30.

  3. piękny cytat… w mojej parafii jest tylko napisa „ECCE HOMO – OTO CZŁOWIEK”… to był wielki Czwartek, a ja msze przestałam na polku… troche żałuje, ale cóż…

    1. No to ja jedynie przestałem (a nie przesiedziałem) – nie miałem jednak problemów w tym, by dostać się do środka. No ale ja mam kilkanaście kościołów koło siebie (w odległości 100 m mam trzy – tylko jeden róg mojego podwórka nie ma swojego kościoła, ale to tylko dlatego, że mój kościół parafialny jest na tyle duży, że jest na dwóch rogach – no i pomiędzy nimi).

  4. Ten kościół bardzo mi przypomina kościół na poznańskiej Śródce. Ale Ty nie jesteś z Poznania, prawda?

    1. Wiem, że Ty jesteś z Poznania (a w każdym razie korzystasz z poznańskiej neostrady), ja jestem z Warszawy. A mój kościół parafialny jest najstarszym kościołem w mieście – pochodzi z 1411 roku. Czasami jako starsza podawana jest katedra św. Jana na ulicy Świętojańskiej, ale w tym miejscu wcześniej stał jedynie kościół drewniany, który jednak później się spalił i postawiona murowana katedra jest młodsza od mojej parafii.

Możliwość komentowania została wyłączona.