Trzeciego dnia zmartwychwstał

Zbierzmy same fakty – pogrzebanie (Łk 23) „50 Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. 51 Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Był z miasta żydowskiego Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. 52 On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. 53 Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. 54 Był to dzień Przygotowania i szabat się rozjaśniał.” Dzień Przygotowania to piątek – a zatem zdjęcie z krzyża nastapiło jeszcze w piątek; samo złożenie go grobu zapewne już po 18:00 (a więc w szabat), skoro mowa jest „i szabat się rozjaśniał”. U Mateusza ten sam fragment wygląda tak (Mt 27) „57 Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. 58 On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. 59 Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno 60 i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. 61 Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.” Poczytajmy sobie teraz co się działo w dniu następnym (Mt 27) „62 Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata 63 i oznajmili: ŤPanie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: „Po trzech dniach powstanę”. 64 Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: „Powstał z martwych”. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwszeť. 65 Rzekł im Piłat: ŤMacie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecieť. 66 Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż.” A zatem opieczętowanie grobu i ustawienie straży nastąpiło w sobotę rano. Czytajmy dalej (Mt 28) „1 Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. 2 A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. 3 Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. 4 Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. 5 Anioł zaś przemówił do niewiast: ŤWy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. 6 Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. 7 A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałemť.” I to samo u Łukasza (Łk 24.9): „W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. „ i u Jana (J 20) „1 A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.”.

Policzmy zatem – piątek, dzień pierwszy, sobota – dzień drugi, a trzeci dzień, to niedziela. Zmartwychwstanie nastąpiło trzeciego dnia (ale nie po trzech dniach – po trzech dniach byłoby, gdyby to była niedziela po 15:00 wg naszego sposobu liczenia czasu; tymczasem było w niedzielę, ale gdy jeszcze było ciemno). Nie mogło być tego samego dnia (powiedzmy w nocy z piątku na sobotę), bo wówczas raban by podnieśli żołnierze Piłata, gdy przyszli opieczentować grób. Tymczasem mamy jeszcze jedno potwierdzenie (Mt 28) „11 Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. 12 Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy 13 i rzekli: ŤRozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali.” A zatem mamy jeszcze jedno potwierdzenie, że była to noc z soboty na niedzielę.

Reasumując – ewangelie nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że zmartwychwstanie miało miejsce trzeciego dnia, a ściślej w nocy z soboty na niedzielę, gdy tymczasem śmierć miała miejsce w piątek o 15:00.