Uwolnienie z więzienia

7 Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. 8 «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!» 9 Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie.  (Dz 12)

 

 

Zwróćcie uwagę – nawet Piotr, gdy doświadczał czegoś niezwykłego od Boga (to jest fragment opisu cudowanego uwolnienia Piotra z rąk Heroda Agrypy I, wnuka Heroda Wielkiego), miał wątpliwości, czy aby przypadkiem to, czego doświadcza, nie jest tylko jego przywidzeniem, miał wątpliwości, czy to się dzieje na prawdę…

Zwróćcie jednak uwagę, że nawet wtedy dokładnie wypełniał polecenia, jakie dostał za pośrednictwem anioła.

 

A czy wam zdarzyło się coś podobnego – czy spotkało was coś, co po ludzku wydawało się niemożliwe? Czy uwierzyliście wówczas, że to dzieje się na prawdę? Czy mając wątpliwości, potrafiliście bez reszty uczestniczyć w tych wydarzeniach? A może zatrzymaliście się w połowie drogi, by spokojnie zaczekać na to, jak sytuacja się rozwinie?

 

Pragniemy rzeczy niewykłych w naszym życiu, ale czy gdy przychodzą, nie uciekamy przypadkiem w kąt pokoju, by wszystko spokojnie przeczekac?