Będzie to dla was sposobność …

(5) Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: (6) Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. (7) Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie? (8) Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: To ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie podążajcie za nimi! (9) I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. (10) Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. (11) Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. (12) Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. (13) Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. (14) Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. (15) Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. (16) A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. (17) I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. (18) Ale włos z głowy wam nie spadnie. (19) Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie. (Łk 21,5-19)
Czytając opisy końca świata koncentrujemy się na kataklizmach, wojnach i przewrotach… A ja zwrócę uwagę na jedno tylko zdanie: Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Nie ma nic ważniejszego, niż dawanie świadectwa – tego oczekuje od nas Jezus. I to oczekuje zawsze – także i dziś…
Zwracam też uwagę na to, że dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić – a więc nie powinniśmy się bać, że sobie nie poradzimy! (choć akurat to jednocześnie dowodzi, iż nie są to jeszcze te czasy – moje pisanie budzi u innych przekonanie, że się wywyższam, że jestem przemądrzały, że manipuluję… – przekonywać nieprzekonanych mnie się nie udaje)