Czas

Kiedyś na blogu Zawieszonej w Czasoprzestrzeni próbowałem wytłumaczyć, co to znaczy, że Bóg jest poza czasem. Dzisiaj znowu potrzebowałem po to sięgnąć, więc pomyślałem, że lepiej będzie, jeśli umieszczę to na blogu – myślę, że to jeszcze kogoś może zainteresować:

Poruszasz naraz wiele bardzo trudnych tematów. Zacznijmy od Boga, który jest poza czasem. Najpierw wyobraź sobie mrówkę. Mrówka nie widzi przestrzennie – jej świat jest płaski. Mrówka może spojrzeć w prawo, lub spojrzeć w lewo. Może patrzeć do przodu, lub patrzeć do tyłu. Tymczasem my odczuwając trzy wymiary przestrzeni geometrycznej, możemy spojrzeć na świat mrówki z góry i zobaczyć naraz to, co ona może oglądać tylko sekwencyjnie (obraz po obrazie). No to teraz wyobraź sobie, że Twój świat jest światem mrówki rozpoznającej wymiar czasu tylko sekwencyjnie. Zaś nad Tobą jest Bóg, który potrafi czas „zobaczyć” naraz.

A teraz zauważ jedną rzecz – to, że mrówka nie potrafi zobaczyć świata przestrzennie nie zmienia faktu, że świat jest przestrzenny. Zapewne dokładnie tak samo jest z czasem – to, że my nie potrafimy „zobaczyć” czasu przestrzennie, nie zmienia faktu, że czas jest przestrzenny. Może to, co napisałem, nie jest zbyt ścisłe, ale myślę, że pozwoli zrozumieć Ci, w czym tkwi problem.

W tej sytuacji nasz opis świata z jego następstwem czasowym jest równie prymitywny, co opis mrówki z następstwem geometrycznym; nasze myślenie o Bożym kierowaniu naszym życiem jest równie ułomne, co myślenie mrówki o poruszaniu się w przestrzeni. My nawet nie jesteśmy w stanie dostrzec genialności Boskiego planu w kierowaniu naszym życiem, bo brakuje nam właściwej perspektywy do takiego spojrzenia.

Myślę, że wszystko zrozumiałaś – przecież Ty jesteś zawieszona w czasoprzestrzeni!