Myślątka na łąkach (13)

Łąka trzynasta:

 

Zgadzam się z tym, co Asia napisała na temat Lutra. A podkreślam to tak, bo nie zgadzam się z przypisywaniem mi twierdzenia, że Lutrem kierował szatan. Ja nic takiego nie mówiłem. Proszę odróżniać momenty historyczne – reformacja dla całości kościoła była potrzebna, nie mam co do tego wątpliwości; jednak teraz jest taki moment, w którym potrzebne jest zjednoczenie. Ci, którzy dzisiaj głoszą niemożność zjednoczenia, którzy wyolbrzymiają różnice (we wszystkich kościołach), to ci są kierowani przez szatana. Nie wdaję się w różnice dogmatyczne, bo problem wcale nie dotyczy wcale dogmatów – problem dotyczy generalnego nastawienia do siebie.

Błagam Was – nie dzielmy się, lecz zacznijmy w końcu dostrzegać, że prowadzi nas ten sam Jezus Chrystus i że nie ma On większego pragnienia, by to Jego Ciało w końcu przestało krwawić.

 

 

 

42 odpowiedzi na “Myślątka na łąkach (13)”

  1. Ta pusta strona bloga skojarzyła mi sięze słowami wiersza Adama Miczkiewica :..Cisza w SERCU – jakże ją łatwo spłoszyć lub zatruć ! Weż tę ciszę w swe dłonie i osłoń od wiatru.pozdrawiam i zapraszam na swój blog: //ewa-basia.blog.onet.pldopiero go założyłam za namową Artura

  2. Przepraszam najmocniej – sam spałem, gdy to się publikowało, a okazało się, że to jest czarne na czarnym.

  3. skoro tak wielki człowiek jak Jan Paweł II nie dokonał zjednoczenia kościoła, to nikt tego nie dokona, bo nikt nie znajdzie tak dużego szacunku u wszystkich religii jak ON znalazł.

    1. A ja myślę, że kiedyś to nastąpi – JPII myślał o „parę” lat do przodu; my też kiedyś do tego dorośniemy. Teraz nade wszystko jest potrzebna zmiana myślenia zwykłych ludzi, takich, jak my.

      1. być może on myślał o tych „parę” lat do przodu, ale szczerze wątpię w takie połączenie. pod względem religijnym nie różni nas tak wiele, wszak każdy ma swojego Boga i to jest najważniejsze, tam mistyczna postać boska, ale niestety chyba mentalnie różni wszystkie religie za wiele. a najniebezpieczniejsze są szybko rozwijające sie sekty, w które wpada coraz wiecej osób.

  4. Fajny jesteś Leszku, ja myślę (w pewnym sensie), że „nie trzeba niczego łączyć”. Ta jedność jest…między nami. Łączy nas Jezus …Jego Duch…myślę,że jesteśmy w jednym kościele JEGO KOŚCIELE”tylko w innych parafiach”.Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.Cieszę sie z twojego serca, pracy i tematów o które walczysz.

    1. Bardzo miło mi czytać Twoje słowa. Wydaje mi się jednak, że połączenie jest nam potrzebne – nade wszystko dlatego, że jest zgorszeniem dla niechrześcijan. Ale oczywiście, co już nie raz dawałem temu wyraz, nie może (i jestem pewny, że nie będzie) oznaczać wchłonięcia mniejszych, przez molocha. To nadal by były inne parafie, choć być może o wspólnym zasięgu terytorialnym – inaczej jest to niemożliwe i niecelowe.

      1. Wiesz Leszku chciałem przekazać jeszcze jedno spostrzeżenie.Kiedyś słuchałem audycji w radiu Maryja o ekumenizmie.I tam byli zaproszeni fachowcy Katoliccy od tej dziedziny.Okazuje się jednak iż oficjalne stanowisko kościoła K. jest takie, że to właśnie ma wyglądać w ten sposób iż do jedynie prawdziwego kościoła K. mają się przyłączyć jak syn marnotrawny wracając np.protestanci.Głupie było jeszcze jedno , a mianowicie, że zwykły katolik powinien mieć pozwolenie od biskupa na rozmowę o wierze z protestantem.Inaczej jest to wbrew nakazom prawa kościelnego. Dozwolone jest tylko branie udziale we wspólnych dziełach charytatywnych i innych tym podobnych pracach.Leszku ja wiem jak jest, wiem też, że wielu ludzi protestantów nie przyjmuje ekumenizmu z katolikami ( mając na względzie mi. brak szerokiej ewangelizacji swoich szeregów-uznawanie,że każdy ochrzczony jako dziecko jest członkiem kościoła ). Ja podchodzę duchowo tez nie zgadzam się z tym ,ze taki chrzest czyni chrześcijaninem.Ale uznaję wspólnotę Ducha z ludźmi nowonarodzonymi.Pamiętać trzeba co powiedział Jezus samarytance, prawdziwi wyznawcy będą oddawać cześć Bogu w Duchu i w prawdzie.Tą jedność z ludźmi nowonarodzonymi tak tu jak i tam zauważam, w ta wierzę.Tej jedności nie trzeba tworzyć jak mówi moja zona ona jest.

        1. Nie słucham Radia Maryja (słucham za to Radia Józef – gorąco zachęcam //radiojozef.pl/), więc być może przez to nie wiem, czego mi nie wolno. Ale z drugiej strony doskonale wiadomo, że ile zawdzięcza się ludziom, którzy nie wiedzą, że czegoś się nie da..

        2. Natomiast jeśli chodzi o samo połączenie, to zwróć uwagę, że od wielu wieków w ramach KK jest choćby kościół grecko-katolicki, który jest całkowicie odrębnym kościołem (łącznie z tym, że nie ma w nim obowiązkowego celibatu). Czy poważnie sądzisz, że chodzi o wchłonięcie protestantów? – to musiało nastąpić jakieś przekłamanie, lub też padły jakieś przekonania konkretnego człowieka. Wchłonięcie ani nie jest możliwe, ani nie jest potrzebne i skoro kilkaset lat temu tak się wcale nie stało, to tym bardziej dziś.

          1. Leszku o to chodzi,że to nie byli ludzie dokładnie z Radia Maryja, lecz fachowcy Kościoła Katolickiego od Ekumenizmu zaproszeni tam. Wymieniony prze zemnie pogląd nie jest widzi misiem kogokolwiek z nich lecz cytowanym przez jednego ze specjalistów wyciągiem z dokumentów prawa kanonicznego Kościoła.Encyklika „Dominus Jezus ” podkreślała też taki pogląd-co zmotywowało nawet antyekumenicznych protestantów do kopiowania jej .Aby potem pokazać jak rzeczywiście podchodzi kościół do tych spraw .Z reszto nie dziwię się kościołowi katolickiemu.Ale twój pogląd jest tak naprawdę daleki od jego oficjalnej nauki.

          2. Jestem całkowicie pewny, że to jest reakcja na jakieś słowa, nadinterpretacja jakiś sformułowań – bo jeszcze raz podkreślam, że w ramach KK jest wiele kościołów, z których największy to grekokatolicy, które wcale nie zostały wchłonięte, lecz posiadają swoją własną odrębność (a przez tyle wieków, jeśli rzeczywiście takie byłoby nastawienie KK, by innych wchłonąć, już dawno by to nastąpiło; przykładowo unia z kościołem koptyjskim została zawarta 1814 roku i choć to niewielki kościół, to mimo upływu prawie dwóch wieków istnieje nadal, zachowując swoją odrębność). Język potrafi ludzi dzielić, ale trzeba patrzeć na fakty.

          3. Witaj Leszku, myślę, że chyba miałeś szczęście i nie spotykałeś b.konserwatywnych kapłanów. Niestety Artur ma rację, bo jak byłam w oazie, to nas uczono, że słowa z credo: „wierzę w jeden powszechny, apostolski, kościół, wyrażają prawdziwość jedynie KK”oraz to, że powinniśmy nawracać innych chrześcijan z ich złej drogi.Zresztą teraz obracamy się w kręgach praktykujących katolików i choć to inne miasto i parafia, oni też byli uczeni, że jedność nastąpi wtedy, jeśli inni chrześcijanie, uznają swoją błędną naukę i wrócąna łono KK. A ekumenizm z Grekokatolikami np. jest częściowy i tak jak innych chrześcijan, KK nazywa ten Kościół poranionym.A nie dochodzi do wchłonięcia, bo dla KK nie ma kompromisu w kwestiach dotyczących władzy papieskiej, dogmatów dotyczących Maryi i Eucharystii, a protestanci nie mogą w tej kwestii ustąpić, bo dla nich liczy się ” tylko BiBlia” i nie uznają bałwochwalstwa, za które uważają figury i obrazy. Jest jeszcze jedna kwestia kościoły luterańskie, mają lepsze kontakty z KK (to widać chociażby w mediach) niż inni protestanci, bo Luteranie (umownie) najmniej różnią się od katolików.Temat jest szeroki i nie da się wszystkiego wyjaśnić. Audycje R. M. były przywołane jako przykład, ale my w ogóle interesowaliśmy się tymi kwestiami. One w pewnej mierze miały też wpływ na moje odejście z KK.Jako zwykli ludzie jesteśmy za jednością, ale wiemy że to hierarchowie, tworzą podziały, bo nawet hierarchiczni zwolennicy ekumenizmu… różnią się między sobą. Jakaś część z nich też by powiedziała, że są pewni, tak jak Ty Leszku, że tu nastąpiło jakieś przekłamanie. Pozdrawiam serdecznie żona Artura

          4. ANIU CREDO BRZMI TAK :”WIERZĘ W JEDEN ŚWIĘTY, POWSZECHNY I APOSTOLSKI KOŚCIÓŁ” ZATEM KTÓRY KOŚCIÓŁ JEST NAŚLADOWCĄ KOŚCIOŁA APOSTOLSKIEGO TEN JEST PRAWDZIWY, BO ZAŁOZONY PRZEZ CHRYSTUSA

          5. ANIU CREDO BRZMI TAK :”WIERZĘ W JEDEN ŚWIĘTY, POWSZECHNY I APOSTOLSKI KOŚCIÓŁ” ZATEM KTÓRY KOŚCIÓŁ JEST NAŚLADOWCĄ KOŚCIOŁA APOSTOLSKIEGO TEN JEST PRAWDZIWY, BO ZAŁOZONY PRZEZ CHRYSTUSA

          6. Nie rozumiem, dlaczego wg Ciebie „ekumenizm z Grekokatolikami np. jest częściowy” i skąd wizięłaś to, że „KK nazywa ten Kościół poranionym” – ja nigdy z takim sformułowaniem się nie spotkałem. Z kościoła greckokatolickiego są powoływani tacy sami kardynałowie, którzy mają dokładnie te same uprawnienia, co pozostali kardynałowie; dlaczego więc mówisz, „częściowy”? W KK jest szacunek dla odrębności, szacunek dla tradycji każdego kościoła wchodzącego w jego skład. Piszesz jednak „a protestanci nie mogą w tej kwestii ustąpić” i skoro to piszesz, to zapewne oznacza to, iż rzeczywiście tak to widzisz; zwróć jednak uwagę, że Luter odrzucając całkowicie Tradycję nie miał innego wyjścia – w tamtych czasach i w tamtej atmosferze nie było możliwe prowadzenie badań, co w tym, co uchodzi za Tradycję nią rzeczywiście jest, a co się do niej tylko „przykleiło” – teraz jednak są odpowiednie ku temu warunki. I tak, jak my uznajemy racje Lutra, tak wy powinniście zauważyć, że całkowite odrzucenie Tradycji, choć w tamtych warunkach historycznych było dla niego jedynym możliwym wyjściem, to dziś nie jest już wcale takie.

          7. Leszku, nie chcę się kłócić, bo mamy Jednego Boga.wysłałam Ci maila z artykułem, który wspomina to wyrażenie „zraniony”pozdrawiam Ania

          8. Przecież Ci wierzę, że nie wymyśliłaś sobie tego terminu. Musisz jednak przyznać, że nie jest to termin, z którego korzystałoby się w KK na co dzień (jak np. starsi bracia w wierze w odniesieniu do wiary żydowskiej).

  5. Nie dogmaty są ważne lecz Człowiek. Największym przekazaniem jest przykazanie miłości, a to łączy nas wszystkich a nie dzieli…

  6. Przed chwilą przeczytałam na blogu jednego protestanta;…” cóż, jest w Polsce jak jest, ale najważniejsze, że „naszych” jest coraz więcej…” zastanowiło mnie – czy przy takiej mentalności i przy takim nastawieniu możliwa jest ekumenizacja ? byle „naszych” było więcej. Zawsze myślałam, że protestanci są życzliwie nastawieni do katolików. Blog tego protestanta uświadomił mi, jak bardzo się myliłam. Pada tam wiele jeszcze innych szyderstw pod adresem katolików, J.P.II no i oczywiście o „moherowych beretach”. Ludzie, którzy chełpią się czytaniem Biblii, w codziennym życiu nie pamiętają o słowach z Ewangelii św.Jana; modlitwa arcykapłańska Chrystusa: „Aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał”.Póki ludzie nie zmienią swego stosunku do bliźnich innego wyznania, póty nie ma mowy o ekumeniźmie, chyba że ……………………Brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa. 1Kor 12,11 – ” wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce…”

    1. Tak, to bardzo smutne i ja również w czasach przedblogowych nie miałem pojęcia o takim nastawieniu (miałem w rodzinie ewangelików i patrzyłem ich oczyma); myślę jednak, że wbrew pozorom ta postawa wcale nie dominuje (wystarczy poczytać tu komentarze Artura, czy zajrzeć do Esti), a po drugie relacje w Polsce są nietypowe, jako większość polskich protestantów, to ludzie, którzy dopiero co zmienili wyznanie, a tacy ludzie sami muszą siebie utwierdzać w przekonaniu o słuszności swojej decyzji – czasami robią to w sposób zaprzeczający chrześcijaństwu, ale to należy rozumieć.

    2. Basiu, słowa tego protestanta są nie w porządku… ale z drugiej stronygdyby np. w Twoim mieście podczas rekolekcji, 10 byłych protestantów wyspowiadało się i przystąpiło do Komunii Świętej, to proboszcz mógłby powiedzieć:”oby nas było jak najwięcej”tak to już jest, nie bądźmy obłudni. Lubisz mnie, ale skakała byś z radości, gdybym Ci powiedziała,”wróciłam do KK”.Sama cieszę się jak ludzie są po prostu w swoich kościołach nowonarodzeni, a niestety tak nie zawsze jest. Wolę, żeby ktoś był gorącym protestantem, niż letnim katolikiem, lub odwrotnie.Pozdrawiam

      1. ANIU – czy dostrzegłabyś różnicę pomiędzy wypowiedziami jakie włożyłaś w usta proboszcza „oby nas było jak najwięcej” a tymi jakie protestant napisał na swoim blogu” ” ale NAJWAŻNIEJSZE, że „NASZYCH” jest coraz więcej”. Czy to jest najważniejsze ? czy nie najważniejszy jest Bóg, Miłość i wzajemna życzliwość, a nie kogo jest coraz więcej; „naszych” czy „waszych”.? To nie jest droga do jedności lecz do rywalizacji. Ten protestant zarzucił J.P.II że na spotkaniu ekumenicznym w Asyżu brali udział też Arabowie (bo on sympatyzuje z Żydami) i plemiona innych wyznań niż chrześcijańskie. A czyż Jezus nie jadał z celnikami i grzesznikami ? czy pogardzał poganami i samarytanami ? Taka interpretacja Biblii wedle swego upodobania jest jej wypaczeniem i rzekome powoływanie się na SŁOWO BOŻE i przechwalanie się tym, że studiuje się Biblię jest tylko pozoranctwem. Bowiem stosuje się tylko to, co im się wydaje za słuszne dlatego nie uszanują nawet takiej osobistości jaką była postać J.P.II a na to już nie możemy przyzwolić i udawać, że to deszcz pada kiedy nam się pluje w twarz pogardzając naszymi osobistościami, bo jeśli ktoś nie chce uszanować osoby J.P.II jako papieża, to niech to uczyni jako Polak. Nie mam nic przeciwko protestantom lecz przeciwko takiej obłudzie. Bo jesli są naprawdę lepsi niż katolicy to niech o tym nie trąbią po blogach, lecz dają tego przykład w codziennym życiu. Aniu, przecież wiem od początku że jesteś protestantką a czy dałam Ci powód do tego, żebyś czuła się gorszą ode mnie ? czy z tego powodu zerwałam kontakt z Toba ? kiedy zielonoświątkowcy zbierali żywność na święta dla ubogich swoich rodzin to też się dołożyłam. A może powinnam dać tylko katolikom skoro dla nich najważniejsze jest to, aby było ich więcej ? Aniu w każdym wyznaniu są ludzie i ludziska, dlatego tak trudny jest ekumenizm z powodu tych „ludzisk”.

        1. Basia jesteś bardzo drażliwa i to Ty tak naprawdę zaogniasz często sytuacje.(jak z tym protestantem) Wybierasz z czyjejś wypowiedzi to co cię dotknęło (czasem nie zwracając uwagi na najważniejszy sens i prowokujesz).Sama pisałaś na GG ,że masz taki styl PROWOKACJI. I to właśnie nie buduje jedności. Ktoś powie jedno słowo które wyda ci się nie przychylne w całym swoim tekście a ty będziesz (to drążyć) kłócić się w nieskończoność..Zastanów sie.

        2. Basia jesteś bardzo drażliwa i to Ty tak naprawdę zaogniasz często sytuacje.(jak z tym protestantem) Wybierasz z czyjejś wypowiedzi to co cię dotknęło (czasem nie zwracając uwagi na najważniejszy sens i prowokujesz).Sama pisałaś na GG ,że masz taki styl PROWOKACJI. I to właśnie nie buduje jedności. Ktoś powie jedno słowo które wyda ci się nie przychylne w całym swoim tekście a ty będziesz (to drążyć) kłócić się w nieskończoność..Zastanów sie.

        3. Ja nie napisałam, tego w złym sensie, nie wiem czemu widzisz w tym atak na siebie, czy katolików. Tak po prostu jest i protestanci i katolicy,cieszą się z nawróconych na daną naukę.Nie zgadzam się z tym, ale tak jest. Oj, trzeba czytać komentarz całościowo a nie wybiórczo. Też odróżniam ludzi od ludzisk, to tak dla jasności.

  7. Dziękuję za odwiedziny i miłe życzenia , może Twoje imieniny będą huczne ?? Niech Bóg nas zawsze łączy…

        1. Za pół roku – zdążysz zapomnieć. Ale przy okazji mogę opowiedzieć ciekawostkę: Otóż w czasach, gdy ja się rodziłem, imieniny Lecha były tylko 29 lutego. Z tego powodu, by nie było, że mam imieniny co 4 lata, zostałem Leszkiem (w tym roku miałbym imieniny).

  8. Odwiedziłam Twoja stronę to zostawiam ślad…wierzę w zjednoczenie…ono musi w końcu nastąpić. Wiele razy słyszałam od dziadków, rodziców,że zgoda buduje, niezgoda rujnuje….bardzo ujęło mnie Twoje błaganie…dzielenie niczego dobrego nie wnosi…więc łączmy się bo to ma sens. Pozdrawiam serdecznie i zyczę wszystkiego co najlepsze.//renka50.blog.interia.pl

    1. Bardzo miło mi powitać Ciebie – zapraszam częściej. Oczywiście odwiedzę Twojego bloga.

    1. Ponieważ obawiam się, że rzadko kto poza mną zajrzy do Artura, a Artur poruszył bardzo ciekawy wątek, to z jednej strony zachęcam, byście jednak tam zajrzeli, a z drugiej w skrócie opowiem, że Artur zacytował Kodeks Prawa Kanonicznego, który zabrania wspólnego międzywyznaniowego obrzędu zawarcia małżeństwa. Oto moja odpowiedź:Rozumiem, że w ten sposób pragniesz okazać swoje oburzenie, ale pomyśl przez chwilę logicznie: dla mnie jest to SAKRAMENT małżeństwa i to z nieodłącznym atrybutem nierozerwalności; dla ciebie jest to jakaś umowa cywilno-prawna dotycząca dwojga ludzi, którą, o ile uznamy ją za niekorzystną dla siebie, będzie można w przyszłości rozwiązać. Jeśli pokochałbyś moją córkę i uznalibyście, że chcecie się pobrać i jeśli mogłoby tak być, by ten ślub był jednocześnie katolicki i jednocześnie protestancki, to czy nie zauważasz fałszu w tej sytuacji? To jest absolutnie niedopuszczalne, by małżeństwo zawarte w kościele znaczyło co innego dla pana młodego, a co innego dla panny młodej. Skoro dla mojej córki to małżeństwo będzie nierozerwalne, to ja, jako ojciec mogę się zgodzić na ten ślub, jeśli ty również uznasz nierozerwalność tego związku. Logiczne?

      1. Leszku, moja siostra po zawarciu ślubu cywilnego zawarła sakramentalny związek małżeński w KK, za zgodą biskupa, ale ten samrament tylko jej dotyczył. Szwagra tylko obowiązywał ślub cywilny. Zapraszam na mój blog //ewa-basia.blog.onet.pl i liczę na Twoje komentarze, bo chyba prezentujemy takie same poglądy religijne

        1. PS> Artur chyba swój blog skasował ? zastanawiam się czy pod wpływem Twoich recenzji, czy moich ? no cóż, nie każdy toleruje różnicę zdań.

        2. To jest jeszcze inny przypadek (tu chodzi o tzw. klauzulę pawłową) – dotyczy to jedynie osób niewierzących, a te osoby zobowiązują się do wychowania dzieci w wierze; jednocześnie ich przysięga nie ma żadnych odwołań do Boga. Jeśli jedna osoba odwołuje się do Boga, a druga nie, to nie ma w tym żadnego fałszu – od razu widać różnicę. Jeśli zaś obie powołują się na Boga, to stwarza to wrażenie sakramentu dla obu stron – tymczasem sakramentem jest tylko dla jednej.

Możliwość komentowania została wyłączona.