Stracić Łazarza

Ktoś przypomniał mnie, a ja przypomnę wam to, co napisałem przed rokiem odnośnie dzisiejszej ewangelii (J12, 1-11):

Szczególną jednak uwagę zwracam na następujące słowa:
10 Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, 11 gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
Pamiętajcie, to całkiem normalny los świadków Jezusa.
(całość można przeczytać tu)
 
 
 

10 odpowiedzi na “Stracić Łazarza”

  1. Pamiętam, że w dzisiejszych czasach też chrześcijanie są prześladowani, np. w krajach muzułmańskich. I pamiętam, że my żyjemy w chrześcijańskiej Europie, gdzie coś takiego nie jest NORMALNE.

      1. To może jakiś przykład? Protestuję przeciwko takiemu postawieniu sprawy z dwóch powodów: po pierwsze jest dużo przykładów złego traktowania człowieka przez innego człowieka, ale najczęściej (u nas) obaj są tej samej wiary, więc tego nie można nazwać prześladowaniem chrześcijan (to jest raczej problem płytkości czy kryzysu wiary konkretnych ludzi). Po drugie – nawet jeśli np. w jakimś środowisku niewierzących wierzący zostanie wyśmiany to porównywanie tego z prześladowaniem w innych krajach jest bardzo na wyrost 🙁

        1. Barbaro, myślimy o trochę różnych rzeczach. Oczywiście w tym sensie, o którym Ty myślisz, w Europie nic takiego się nie dzieje.

  2. O widzisz; a mnie umknął ten werset Pisma Św. o Łazarzu. Znowu jestem mądrzejsza :):):)

    1. P.S. zgadzam się z Tobą; to całkiem normalny los świadków, dlatego wielu woli nie widzieć; nie słyszeć i milczeć;

      1. Ale dobrze, że są i tacy, jak Ty, którzy nie milczą (i przyznam, że gdy ktoś mi zwrócił uwagę na to, co napisałem przed rokiem, natychmiast pomyślałem o Tobie i przypomniałem tę notkę).

        1. Bo ci, co nie milczą mają przerąbane; przechlapane i „diabelstwem” nazwane. Sam wiesz doskonale; pozdrawiam

    1. No cóż, kapłani czuli się zagrożeni, więc uznali, że trzeba zrobić wszystko, by to zagrożenie od siebie oddalić.

Możliwość komentowania została wyłączona.