Zło (2)

Wygląda na to, że kolejno moje notki będą komentarzami do komentarzy – oto kolejny taki komentarz:

 

Zło, które jest w nas, powinniśmy dostrzegać i powierzać Bogu – to zdanie zawiera dwa elementy: po pierwsze nie możemy być ślepi na zło, które czynimy. I tu są jakby kolejne dwa piętra, jako że zło możemy wyrządzić świadomie (i wówczas najważniejsze jest rozpoznanie tych sztuczek, jakimi skusił nas szatan), jak i nieświadomie (a wówczas najważniejsze jest pobudzanie własnej wrażliwości, kształtowanie empatii). Niezależnie od tych dwóch pięter (czyli niezależnie od tego, czy zło wyrządziliśmy świadomie, czy nieświadomie) nie możemy być na nie ślepi, również ze względu na konieczność wynagrodzenia krzywd – nawet zło popełnione nieświadomie nie zwalnia nas z tego obowiązku (inną sprawą jest, czy potrafimy wynagrodzić, ale próbować musimy zawsze). 
No i drugi element – mamy wszystko powierzyć Bogu. Oczywiście jedyną drogą jest modlitwa – autentyczna, szczera rozmowa z Bogiem! Trzeba przedstawić Mu wszystkie swoje rany, wszystkie lęki, przez które szatan ma do nas dostęp i posługuje się nami, jak swoimi narzędziami. Trzeba je przedstawić Bogu i prosić, by je uleczył. Trzeba prosić, by nas uwrażliwił. Trzeba prosić…
Tylko On może nas zmienić. Jedynie On. I jeśli potrafimy oddać się Mu we władanie, jeśli nieustannie będziemy to czynić, to ta nasza przemiana stanie się faktem. A  stanie się tylko Jego mocą, nie naszą (choć także naszym własnym wysiłkiem, a bez wysiłku nic się nie stanie).