Niedziela Palmowa – pierwsze czytanie

Zbliża się niedziela palmowa. Może tym razem zacznę od pierwszego czytania (Iz50):

 

4 Pan Bóg Mnie obdarzył
    językiem wymownym,
    bym umiał przyjść z pomocą
    strudzonemu, przez słowo krzepiące.
    Każdego rana pobudza me ucho,
    bym słuchał jak uczniowie.
5 Pan Bóg otworzył Mi ucho,
    a Ja się nie oparłem
    ani się cofnąłem.
6 Podałem grzbiet mój bijącym
    i policzki moje rwącym Mi brodę.
    Nie zasłoniłem mojej twarzy
    przed zniewagami i opluciem.
7 Pan Bóg Mnie wspomaga,
    dlatego jestem nieczuły na obelgi,
    dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz
    i wiem, że wstydu nie doznam.

 

To czytanie przygotowuje nas do opisu męki Pańskiej. Ale przecież Izajasz pisał to o sobie – on zwykły człowiek (wielki prorok, ale zwykły człowiek) wiedział, że Pan Bóg go wspomaga i dzięki temu nie nie ma takiej obelgi, nie ma takiego uderzenia w grzbiet, nie ma takiego cierpienia, które miałoby go zdeptać.

A czy my potrafimy tak ufać?