STACJA IX – TRZECI UPADEK JEZUSA

To już końcówka, ostatnie metry… Brakowało może pięćdziesięciu kroków, by dotrzeć na sam szczyt.
Ileż to razy było tak, że wydawało się nam, iż mamy coś na wyciągnięcie ręki… A jednak zabrakło kilku kroków, brakowało wsparcia, pomocy i upadaliśmy. Cel tuż przed nami, a nie dawaliśmy rady…
Ty Jezu też nie dałeś rady, Szymon niósł belkę, a Tobie i tak zabrakło sił, by dotrzeć tam, gdzie wszystko miało się wypełnić…
Ale nie poddałeś się. Po raz trzeci wstałeś z kolan i poszedłeś dalej.

Jezu, wspieraj mnie zawsze, gdy będę szedł Twoją drogą, którą Ty mi wyznaczysz, a mnie zabraknie sił. Nawet gdy upadnę, napełniaj mnie otuchą, wzmacniaj mnie i prowadź dalej…