Uczynię was rybakami ludzi

   18 Gdy [Jezus] przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. 19 I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». 20 Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
21 A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. 22 A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. (Mt 4)
 
Pytanie, jakie dziś bym zadał jest takie:
Jak sądzicie, czy rzeczywiście ci pierwsi powołani apostołowie tak natychmiast zostawiali  wszystko – ojca, niech sam naprawia te sieci, jak to było w przypadku Jakuba i Jana, czy też rodziny bez jedzenia, jak to było w przypadku Piotra i Andrzeja (bracia zapewne łowili ryby na sprzedaż, ale przecież także by ich rodziny miały co jeść)?
A może to tylko takie przerysowanie typowe dla ludów semickich?
 

7 odpowiedzi na “Uczynię was rybakami ludzi”

  1. Tego dnia poszli natychmiast.Potem znowu wrócili do zajęć. Póżniej miał miejsce cudowny połów…od tego dnia, zostali już przy Jezusie, aż do czasu po Jego Zmartwychwstaniu, gdy ponownie wrócili do połowu ryb….

    1. Barko, dałaś dobre wyjaśnienie ale wkleję to co napisałam przed chwileMyślę ze „natychmiast” oznaczało – bez długiego przemyślenia, bez pytania czy warto, czy opłaca się. A w realii mogło wyglądać to różnie. Jezus był człowiekiem, rozumiał i szanował wszystko co ludzkie, ktoś z rybaków był gotów, i poszedł natychmiast, drugiemu był potrzebny czas na załatwienie jakichś spraw. Rybak i tak zegna się jak na zawsze, każdy raz gdy wsiada do barki, bo może nie wrócić

  2. Ja czytam owo „natychmiast” jako wolność wewnętrzną. Tak jak w fizyce – są „przewodniki”, w których są WOLNE elektrony i te ciała przewodzą prąd, a są i „izolatory”, które prądu nie przewodzą.W duchowej płaszczyźnie ja chcę być „przewodnikiem” Bożej Łaski, Bożego wezwania 🙂 – a do tego potrzeba wolności, przede wszystkim od samej siebie.Pytanie, które ja sobie dziś zadaje, to pytanie o nawrócenie, tzn. czy jestem świadoma mojej drogi i potrzeby nawrócenia? Czy słysząc Jezusowe „nawracajcie się” odnoszę do siebie, do jakiego więc konkretu w moim życiu?Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę.

  3. Ale to się zdarzyło już po chrzcie Jezusa prawda? Jan jako uczeń Jana Chrzciciela musiał wiedzieć o tym, że Bóg Ojciec zaświadczył o Synu nad Jordanem. Wszyscy w Izraelu żyli wtedy oczekiwaniem na Mesjasza. Więc mogli pójść za Nim od razu. Podobnie jak później szło za Nim mnóstwo ludzi, którzy nie byli nawet uczniami. Jedni szli z ciekawości, inni z miłości..

  4. Leszku – moim zdaniem jest to bardziej złożona sprawa;Andrzej był uczniem Jana Chrzciciela i świadkiem chrztu Jezusa w Jordanie. „PROTOKLEROS”,czyli ten pierwszy, który wszedł do grona uczniów Chrystusa. Pierwszy Powołany, ale zanim to nastąpiło został do tego PRZYGOTOWANY. To Andrzej opowiadał bratu Szymonowi o Mistrzu. Książka „Wielki rybak”[autor: Lloyd C. Douglas przekład: Zofia Kierszys] przybliża nam życie Szymona przed pojawieniem się w nim Jezusa i kulisy tego powołania. Owo ziarno – „powołania” padło na przygotowany grunt, dlatego wydało obfity owoc. Nie znana jest mi historia synów Zebedeusza, ale skoro byli rybakami, jak Andrzej i Szymon, to zapewne od nich wiele słyszeli o Nauczycielu. Zapewne przy naprawianiu łodzi z ojcem, o tym rozmawiali.Toteż, gdy nadeszła godzina i usłyszeli owo „PÓJDŹ ZA MNĄ”, natychmiast zostawili wszystko i poszli. Z powołaniem jest jak z pływaniem, bez wcześniejszego przygotowania [nauki] można się utopić. Istniej bowiem niebezpieczeństwo, że można rzucić wszystko i pójść za fałszywym prorokiem. Zdarza się to także współcześnie, gdy młodzi ludzie gorliwie poszukujący Boga lecą niczym ćma do światła. Natychmiast rzucają wszystko – rodziny, wspólnoty, atrakcyjne stanowisko i idą za każdym, kto ich omami i zwiedzie. Owo „natychmiast” powinno być poddane nie tylko wolnej woli, ale także rozumowi [rozsądkowi]- darowi Ducha Świętego.

    1. Leszku ! skoncentrowałeś swą uwagę na sformułowaniu „NATYCHMIAST”. Jednak bywa w życiu tak, jak mówi przysłowie, że „co nagle to po diable”. Aby odpowiedzieć na powołanie „natychmiast” trzeba być na to przygotowanym. Myślę, że należałoby postawić sobie najpierw pytanie; czym jest powołanie? czym różni się zawód od powołania? rozważyć w sercu i duchu – czy jest to głos Pana, czy podszept szatana? Według mnie -mniej istotne jest aby odpowiedzieć „NATYCHMIAST” ale ważniejsze żeby dokonać właściwego wyboru.

      1. P.S. to kluczowe słowo „NATYCHMIAST” zależy przez KOGO i do kogo jest kierowane. Ileż ludzi trafia przez to do sekt ? kto wie, czy sama bym nie trafiła do świadków Jehowy, gdybym „natychmiast” poszła za głosem nieświadoma, że jest to głos fałszywego proroka. W porę przyszło olśnienie – „kto gardzi Matką, ten gardzi i SYNEM; kto gardzi światłem, w ciemnościach zatonie”.

Możliwość komentowania została wyłączona.